Nie wiem po co ten tytuł

              

sobota, 24 grudnia 2011

Wolna wola? Wolne żarty!

Wprowadź emocje takie jak strach, depresja, ciekawość, niepewność i szukanie sensu rozpaczy nad czymś pozornie nieważnym, a ciało migdałowate może przekonać neokorteks w zasadzie do wszystkiego. Ten cytat z książki Dlaczego jesteśmy ateistami (s. 271) budzi dwa podejrzenia. Pierwsze takie, że tłumacz odniósł zwycięstwo nad polszczyzną lub autorka nie wiedziała sama, o co jej chodzi. Drugie podejrzenie dotyczy tego, co akurat w tej wypowiedzi jest jasne, czyli oddziaływania ciała migdałowatego na neokorteks. Jeśli to prawda, to znów można mieć zastrzeżenia do stwórcy. Jeśli obdarzył nas wolną wolą, to mógł zapewne skonstruować mózg tak, aby nędzna fizjologia nie miała aż takiego znaczenia. Albo całkiem pozbawić nas mózgu. Organ duży, energochłonny, wrażliwy, a w zasadzie zupełnie zbędny, skoro cała nasza psychiczna sfera mieści się w duszy, która od ciała jest całkowicie niezależna. Oddaję hołd Richardowi Carrierowi, który sformułował ten argument. Swoją drogą, przedstawiono w książce zadziwiającą koncepcję początków religii. Hipoteza głosi, że przed paru tysiącami lat mózg człowieka nie był tak rozwinięty jak dzisiaj, mianowicie wiązanie między półkulami było słabsze (lub coś w tym stylu). Efekt był taki, że nasi przodkowie dużo częściej niż my doświadczali wizji typu krzew gorejący, które brali za rzeczywistość. To tłumaczy, czemu teraz kontakty z Bogiem są tak ulotne, rzadkie i bez świadków. Wspomniany Richard Carrier o tym też mówi. Jeśli po śmierci mamy zbawienie albo piekło, a Bóg tak nieskończenie nas kocha, to czy mógłby swoją wiadomość przekazać w jakiś sposób nie pozostawiający żadnych wątpliwości? Co ja na to poradzę, że czytając na przykład rozdział 12 z Księgi Liczb nie mogę wyjść z podziwu nad bezkrytycyzmem ludzi wierzących. Aaron z żoną Marią napomina swego brata, Mojżesza, aby nie brał żony "Murzynki" (tak stoi u Wujka). Pojawia się Bóg w postaci obłoku i mówi, że się mylą, choć wcześniej zakazał Żydom takich ślubów. A jako dodatkowego argumentu w dyskusji użył trądu, którym poraził Marię. Aaron przeprosił Mojżesza i trąd ustąpił. Grajmy Panu na harfie, grajmy Panu na cytrze, chwalmy śpiewem i tańcem cuda te fantastyczne!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

The Infamous Middle Finger The Infamous Middle Finger