poniedziałek, 26 grudnia 2011
2 x 4 (2 by 4)
Johnnie mieszka w Nowym Jorku, pracuje jako budowlaniec u wuja Trumpa, a robota nie idzie, więc panowie Żydzi przychodzą i molestują z powodu opóźnień. Byłoby lepiej, gdyby nie to, że 90% obsady mówi z okropnym irlandzkim akcentem, więc jak już dochodzi do kulminacji z duszeniem i krzykami, to w zasadzie nie wiem, co komu kto zrobił i dlaczego u Johnniego kryzys zaufania do Trumpa szedł w parze z odrzuceniem heteroseksualności, na chwilę bądź na stałe - nie wiadomo. Ale podejrzewam, że nawet gdyby bohaterowie mówili jak królowa brytyjska, to miałbym spore zarzuty wobec tego filmu. W sieci znalazłem potwierdzenie, że nie bardzo wiadomo, o co tu chodzi. A całkiem odpychające są te "wycieczki" w głąb Johnniego, kiedy stoi nagi oblany niebieskim światłem. Miało być wrażenie głębi, a został tylko głąb.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz