piątek, 19 sierpnia 2016
Najlepszy kumpel Pana Boga czyli Dear God
Drobny krętacz Tom zostaje skazany sądownie na pracę na poczcie. A poprawka do amerykańskiej konstytucji mówi przecież, że zabronione są nadzwyczajne i okrutne kary. Poczta ukazana w tym filmie antycypowała Coenów lub została z nich zerżnięta, ale nic lepszego o tym produkcie powiedzieć się nie da. Patrzymy, jak Tom przeradza się w dobrego duszka spełniającego marzenia nadawców adresujących swoje listy do Boga. Z tego powodu znowu trafia przed sąd, ale tym razem jako niesłusznie prześladowany bohater. To tak poczciwy film, że bez wahania polecałbym go uniwersyteckiej dziatwie do wyświetlania obok brykających kociąt w „pokojach bezpieczeństwa” (safe spaces), w których można odizolować się od krytyki i brutalnego życia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz