Parę lat temu, w czasie wzmożenia patriotycznego, Łasiczka z Olszakiem zapodali parę utworów zagranicznych z wątkami polskimi. Zapadły mi w pamięć. Pierwsza zaśpiewa Mona Mur, pieśń jest stara, bo z 1982 roku, a w pewnym sensie ma już coś ze dwieście lat.
Drugi utwór opowiada o panu, który śpiewa o swoim życiu seksualnym i ma nadzieję, że jego organ, nazywany przez niego kiełbasa sausage, spisze się dobrze. Śpiewa Tenacious D. Słowo daję, nie wiedziałem, że to Jack Black.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz