poniedziałek, 9 stycznia 2012
Jeden dzień czyli One Day
Jeden dzień to raczej jedna data, kiedy oglądamy czasem zdekompletowaną parę bohaterów przez ponad dwadzieścia lat. Zaczyna się w 1988, kiedy Emma i Dexter trafiają do łóżka, są młodzi, podpici, ale scenariusz nie przewidział seksu. No i tak zostanie przez dłuższy czas, koleje losu będą się toczyć, a ich przyjaźń będzie trwała bardziej lub mniej. A może więcej niż przyjaźń? A może to miłość? A może się pobiorą? A może będzie z tego dziecko? I tak dalej, nie ma specjalnie po co opowiadać fabuły, nawet po to, żeby komuś odebrać przyjemność, bo jest banalna par excellence. Ale to nic, film jest dość przyjemny, ma miejscami dobre dialogi, więc jeśli tylko nie oczekujemy zbyt wiele, to nie powinno być żalu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz