Nie wiem po co ten tytuł

              

poniedziałek, 28 lutego 2022

Londyn. Miasto queer. Historia od czasów rzymskich po dzień dzisiejszy (Peter Ackroyd)

Na Soho takie izby na zapleczu prowadził Red Lion, podobnie jak kilka sklepów z trunkami przy Drury Lane. Three Shoes na Moorfields i Three Tobacco Rolls na Covent Garden miały liczne ciotki jako klientów [1814]. Konkluzja z tego cytatu: trzeba się poważnie znać na Londynie i nim fascynować, żeby ta książka zrobiła wrażenie. To może zadziała jako historyczny esej o gejach? To mogłoby się udać, gdyby autor umiał rzucić okiem z dalszej perspektywy, a nie tonął w detalach, relacjonując setki różnych zdarzeń z wielu epok ze szczególnym uwzględnieniem lingwistycznych ciekawostek, o których nie ma jak i nie ma po co pisać dla polskiego czytelnika (którym nie musi być przecież filolog angielski). Tłumacz poddał się i nie tłumaczył słówka queer, za to wprowadził „buzeranctwo” jako synonim aktu homoseksualnego. Stosunek do gejów zmieniał się w przeciągu wieków, przez większość czasu było to szorstkie przyzwolenie, dopiero w wiekach XVIII i XIX (oraz pierwszej połowie XX) można mówić o ostrych i oficjalnych, czyli zapisanych w prawie, restrykcjach. Słynny pręgierz, do którego przykuwano „sodomitów”, wcale nie był wyrokiem łagodnym, bo dla miejskiej tłuszczy typową rozrywką było znęcanie się nad przykutymi, bicie, oblewanie odchodami i tym podobne. W książce omówiono sprawę nieszczęsnego Wilde'a. Szło to tak: jeden z synów markiza Queensberrego miał (rzekomo, ale raczej naprawdę) romans z przyszłym premierem Roseberym, a drugi syn - z Wilde'em (!). Mając w ręku korespondencję obciążającą Roseberego, już premiera, Queensberry mógł zażyczyć sobie, by nie patyczkowali się z Wilde'em w sądzie, co było całkiem możliwe według ówczesnych standardów rozdziału władzy sądowniczej od pozostałych. Zaskakuje brak wzmianki o Turingu zamęczonym w latach pięćdziesiątych XX wieku. Może to nie miało miejsca w samym Londynie, co by usprawiedliwiało takie przeoczenie autora.

[144]
W roku 1869 Węgier Karl-Maria Benkert ukuł termin homoszexualitás, stając się w ten sposób jednym z nierozpoznanych legislatorów ludzkości. Dla niego była to kwestia nie moralności, lecz klasyfikacji. Obiekt potrzebował klinicysty bardziej niż księdza. Na grobie Benkerta ciągle są świeże kwiaty. Dwadzieścia trzy lata później Charles Gilbert Chaddock wprowadził ten termin do angielszczyzny, w której pozostaje do dziś. Havelock Ellis określił go jako „barbarzyński neologizm, wyrosły z monstrualnego pomieszania korzeni greckich i łacińskich” — niewykluczone jednak, że pomylił słowo z samą czynnością.

[234, w czasach rzymskich]
Tylko aktywny może rządzić. Seksualność nie jest niezależnym czynnikiem społeczności; to społeczność określa i dominuje seksualność. Wojownicy pokonani w bitwach mogli być gwałceni przez obywateli rzymskich. Przegranych zamiast tego faszerowano — „rzodkwiami”; może się to wydawać nie nazbyt bolesnym zabiegiem, tymczasem „długie, białe, soplowate rzodkwie” były hodowane w południowej Anglii na długość do sześciu cali.

[338]
bad, po angielsku łóżko
Redaktorom nie zależy na popularyzacji poprawnej angielszczyzny - podobnie jak nauczycielom, którzy mnie uczyli, że dinner to obiad.

[1303]
W połowie XVII wieku w Mulberry Garden, tam, gdzie obecnie znajduje się Buckingham Palace, stworzono „spintry”, czyli męski burdel.
Rewelacja, o której wiem niezależnie ze Str8UpGayPorn.

[1336, rok 1630]
Audley i dwóch jego służących zostało powieszonych pod zarzutem gwałtu i sodomii, ale najpoważniejszym z jego grzechów było zagrożenie stabilności patriarchalnej rodziny.
To ciekawe, ale jeszcze ciekawsze jest to, że w akapicie poświęconym Audleyowi, nie jest on nijak powiązany z innymi postaciami, mającymi na koncie wiadome sprawki. Wpadka redakcyjna.

[1715]
W tym samym roku [1708] Delarivier Manley wydała swą powieść The New Atlantis, w której opisała sprzysiężenie lesbijskich kochanek, których niezliczone intymności „być może posunęły się odrobinę za daleko”.
Może jestem słaby z historii literatury, ale w Polsce kobiety pisarki zaistniały dopiero w XIX wieku. A tu pisze kobieta i to jeszcze na taki temat!

[1800, rok 1721]
I znowu niepodobna było dowieść, iż doszło do „spermatycznego wstrzyknięcia”, jak to nazywano w języku prawniczym, dzięki czemu Duffus uniknął stryczka i został skazany na więzienie oraz pręgierz.

[2454]
Egzekucje za sodomię osiągnęły szczyt w pierwszych dekadach XIX wieku, albowiem pomiędzy rokiem 1806 a 1835 powieszono za to ponad osiemdziesięciu mężczyzn. (...) W tym samym czasie wieszanie za sodomię skończyło się na kontynencie europejskim, a w niektórych krajach związki seksualne pomiędzy mężczyznami przestały być przestępstwem. Po roku 1791 nie wykonano na Kontynencie żadnej egzekucji za ten występek.

[2488, nalot policji z 1810 roku]
Raport donosił, że wewnątrz znajdowały się pokój z kilkunastoma łóżkami, damska garderoba, a także „kaplica”, w której celebrowano śluby. W charakterze pastora udzielającego małżeństw występował John Church, którego później oskarżono o próbę sodomii. Za następnym zwrotem tej już niezwykłej historii okazało się, że jego przyjaciele odgrywali rolę akuszerek, a podczas udawanych narodzin używano pary miechów, aby wydać na świat blok sera Cheshire.

[2553]
Natomiast złe, bezużyteczne i jak najbardziej oburzające są okrucieństwo, przemoc i podstęp, wykorzystywane przeciwko kochankom tej samej płci. Oto jak opisywał jednego z sędziów, którzy skazywali na powieszenie: „Na twarzy jego lśnią zachwyt i egzaltacja, jego mina domaga się aplauzu i gratulacji ze strony otoczenia”. To wizja warta pędzla Fuselego.
Są to zaskakująco postępowe poglądy Jeremy’ego Benthama, twórcy etycznej koncepcji utylitaryzmu, konkurencyjnej wobec etyki chrześcijańskiej, wedle której wspomniane okrucieństwa uznawano niegdyś za wielce uzasadnione. Jak stwierdza autor, „praca ta nigdy nie została opublikowana za jego [Benthama] życia”, niefrasobliwie nie podając tytułu. Terror był taki, że biedny Bentham nie ośmielił się mówić o swoich poglądach publicznie.

[2584, rok 1822]
Clogher stał się znany jako Arse-bishop. Uciekł do Paryża, ale życia dokonał jako anonimowy lokaj w Edynburgu.
Czy nas dziwi, że „czcigodny biskup był jednym z najważniejszych członków Towarzystwa Prześladowania Grzechu”, a miał upodobanie do chłopców w mundurach?

[2652]
Mężczyźni queer, których skazano na śmierć, byli pariasami pod każdym względem; kiedy wieszano kapitana Nicholsa w roku 1833, w ostatniej drodze nie towarzyszył mu żaden członek rodziny, nikt też z niej nie ubiegał się wcześniej o złagodzenie wyroku. Podążył na śmierć nieopłakiwany. Karę śmierci za buzerowanie zniesiono w roku 1861, kiedy to zastąpiło ją dożywotnie więzienie.

[2771]
Wszystkie te pełne niejasności i dwuznaczności sytuacje sprawiły, że w świecie queer pojawił się właściwy mu slang, znany jako „polari” — osobliwy amalgamat języka cygańskiego, jidysz, rymowanego slangu cockney i terminów włóczęgowskich, które były tak stare jak samo włóczęgostwo.
Polari był w użyciu jeszcze w wieku XX.

[2854]
W roku 1885 została ustanowiona nowa wersja prawa kryminalnego, a kiedy debatowano nad tym w Izbie Gmin, jeden z liberalnych posłów, Henry Labouchere, zgłosił poprawkę głoszącą, że „każdego mężczyznę, który publicznie czy prywatnie popełnia jakikolwiek czyn o znacznej nieprzyzwoitości, uczestniczy w nim albo dąży do uczestnictwa w jego dokonaniu, należy uznać za winnego przestępstwa i dlatego zgodnie z decyzją sądu należy skazać na więzienie na okres nieprzekraczający dwóch lat, a ewentualnie obejmujący ciężkie prace”.

Była to sankcja prawna surowsza niż jakakolwiek z dotąd uchwalonych. Nie trzeba już było dowieść penetracji seksualnej czy wytrysku jako oznak przestępstwa. Nie istniało rozróżnienie pomiędzy czynem prywatnym a dokonywanym publicznie. Nie próbowano nawet określić, jak należy rozumieć „znaczną nieprzyzwoitość”. Świadomie zamierzona niejasność i mglistość owej poprawki otwierała w istocie pole do popisu dla wszystkich szantażystów i osób o złych intencjach, aby kogoś oskarżyć, bez najmniejszego pozytywnego dowodu czy też przywołania świadka. Na przykład wzajemna masturbacja została uznana za nielegalną i dlatego podlegającą sankcji karnej. Mówi coś o naturze angielskiego systemu sprawiedliwości fakt, że „norma” ta obowiązywała aż do roku 1967.

Podobno Labouchere zgłosił swoją poprawkę jako absurd mający unaocznić bezsens restrykcyjnego prawa.

[2977]
[Założony w 1897 roku przez George'a Ivesa Zakon Cheronei] miał reprezentować wyidealizowaną wspólnotę Świętego Zastępu Tebańczyków, kochanków walczących razem w bitwie pod Cheroneą w roku 338 p.n.e., w której zostali zmasakrowani przez Filipa II Macedońskiego.
Aaa... To stąd pomysł na The Sacred Band of Thebes, niedawno nakręcony pornos. Pornosy źródłem wiedzy historycznej? Super!

[3051]
Chłosta za przestępstwa homoseksualne — na powrót wprowadzona w 1911 roku — była zarezerwowana dla tych, których uważano za pochodzących z niższej klasy średniej albo jeszcze gorzej.

[3188, o seksie homo w czasach zaciemnienia miasta podczas drugiej wojny]
Jak to ujął Quentin Crisp: „Nigdy w historii seksu tak wiele nie było oferowane przez tak wielu dla tak nielicznych”. Często cytuje się to z zakończeniem: „dla tak wielu przez tak nielicznych”. Można to sprawiedliwie czytać w obydwie strony.

[3302]
W roku 1976 w poniedziałkowe wieczory otwierał się klub Bang! przy Astorii, obok Tottenham Court Road, a wkrótce w okolicy i dalej zaroiło się od podobnych przybytków. Łomoczący rytm muzyki disco i wirowanie skąpo odzianych klientów dookreślały moment hedonizmu i konsumeryzmu, który, jak się wydawało, określał Londyn queer na początku lat osiemdziesiątych XX wieku.

A potem muzyka umilkła.

Zgadnijcie dlaczego.

[3327, w czasach epidemii AIDS]
Poziom publicznej wrogości został uwidoczniony w roku 1988, gdy rząd konserwatywny wprowadził poprawkę 28 do ustawy samorządowej. Stwierdzano w niej, że „władzom lokalnym nie wolno (a) intencjonalnie promować homoseksualizmu ani publikować materiałów z taką intencją; (b) w prowadzonych przez nie szkołach uczyć fałszywej akceptacji homoseksualizmu jako postaci przyjaźni”.

[3723, opis pod reprodukcją portretu króla Jakuba I]
Powiadano, że po królu Elżbiecie nastała królowa Jakub.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

The Infamous Middle Finger The Infamous Middle Finger