Mój ojciec, Padyszach Imperator, miał siedemdziesiąt dwa lata, jednak wyglądał najwyżej na trzydzieści pięć w roku, w którym nakreślił śmierć księcia Leto i powtórnie oddał Arrakis Harkonnenom. (...)Ciekawe, czy w filmowej Diunie odważą się ukazać Shaddama jako relatywnie młodego człowieka, granego przez Timberlake'a lub Toma Hardy'ego. W swojej wersji Lynch się nie odważył. Tytułowe dzieci pojawiają się w finale tomu drugiego, a jako potomstwo Paula Atrydy są oczywiście niezwykłe, podobnie jak Alia urodzone z pamięcią genetyczną o wszystkich swoich przodkach. Są więc jak ona „paskudztwami”, przynajmniej potencjalnie. Paskudztwami w oczach matek wielebnych Bene Gesserit, które słusznie obawiały się następstw przedwczesnej inicjacji wywołanej melanżem. Alia padła ofiarą postaci przechowywanych w jaźni, konkretnie - swego toksycznego dziadka Harkonenna, który nawet po śmierci chętnie zniszczyłby Atrydów. Wiąże się z tym nietypowy u Herberta dramat miłosny, bowiem zakochany w Alii Idaho z jej powodu „łkał rozdzierająco. Alii już nie było”. [6010] „Tleilaxańskie oczy nie były uodpornione na łzy” [2543]. Skoro następny tom jest poświęcony Leto II, jednemu z bliźniaków, jasne jest, że biedna Alia polegnie. I to w sposób spektakularny. Wyobraźcie sobie około dziesięcioletniego chłopca, który jedną ręką wyważa półtonowe drzwi sali audiencyjnej, a potem...
– z W domu mojego ojca pióra księżnej Irulany
Leto przyjął kopnięcie na przedramię, chwycił Alię za stopę, poderwał i zaczął nią zataczać kręgi wokół swojej głowy. Robił to tak szybko, że w komnacie słychać było świst jej szaty. [7927]Trochę trwało zanim Leto osiągnął te supermoce, ale więcej spojlerów nie będzie. Szczegół wart odnotowania: matką Jessiki była wielebna Gaius Helena Mohiam. Piszą o tym wprost w „Terminologii Imperium”, chociaż w Dune wiki twierdzą, że jej ojcem był baron Harkonenn, a matka jest nieznana. Poniższe cytaty ilustrują swoiste upodobanie Herberta do mądrości w stylu buddyzmu zen w połączeniu z opisem religii niemal wyłącznie jako narzędzia sprawowania lub podtrzymywania władzy. Ot, choćby to „Łono Niebios”, religijny przydomek Alii. Zwróćmy też uwagę na obcych (w sensie pozaludzkich istot inteligentnych), którzy nigdy nie objawili się w cyklu o Diunie. Może się bali tego kija, jaki na nich trzymali ludzie?
[1176, myśli Alii]
Zdrowy rozsądek w słowach barona wspierała reguła Bene Gesserit: „Istotą sporu jest zmiana istoty prawdy”.
[1257]
Skuteczna religia musi szerzyć następujące iluzje popularnej historii: złym ludziom nigdy się nie szczęści; jeno dzielni zasługują na hurysy; uczciwość popłaca; czyny przemawiają głośniej niż słowa; cnota zawsze triumfuje; dobry uczynek sam w sobie jest nagrodą; każdego złego człowieka da się zmienić na lepsze; religijne talizmany chronią przed opętaniem przez demona; jedynie kobiety znają starożytne tajemnice; bogacze są skazani na niedolę…
– z Podręcznego przewodnika Missionaria Protectiva
[2494]
Żadna liczniejsza klasa techniczna nie pozostaje bez nadzoru, a ustrój Imperium jest niezagrożony. Feudalny, naturalnie, bo to najlepszy ustrój społeczny dla kolonizacji szeroko rozproszonych, dzikich rubieży – nowych planet.
[2502]
(...) trzymanie broni jądrowej w odwodzie służy jednemu: obronie ludzkości, gdyby kiedykolwiek doszło do spotkania z wrogą „obcą inteligencją”.
[2922]
[Jessika nie] lubiła się poddawać takiej żelaznej logice rozumowania. Jedno z pierwszych przykazań zgromadzenia zalecało podchodzić ze sceptyczną podejrzliwością do wszystkiego, co się stroi w piórka logiki.
[3375]
nie można posiąść żadnej rzeczy bez jej przeciwieństwa
[5161, przemiana Leto]
Nie wiedząc, gdzie się to zaczęło, znalazł się w gigantycznym moment bienheureux i był w stanie ujrzeć przeszłość w przyszłości, teraźniejszość w przeszłości, chwilę obecną zarówno w przeszłości, jak i w przyszłości. Było to nagromadzenie stuleci, którego doświadczał między jednym uderzeniem serca a drugim. Świadomość Leto płynęła swobodnie, nieskrępowana żadną obiektywną psychiką i nieograniczona żadnymi barierami.
[5230, Ganima w rozmowie z Alią]
– Kłamiesz, Łono Niebios.
[5496, Leto w rozmowie z ojcem]
Skąd mają wiedzieć, że jestem niebezpieczny, jeśli nie doświadczą tego na własnej skórze przez tysiące lat? Tak, ojcze, któryś jest we mnie, damy im mnóstwo znaków zapytania.
[5774, z credo Bene Gesserit]
Religia to naśladowanie dorosłych przez dziecko. Religia to nagromadzenie dawnych wierzeń: mitologii, która jest zbiorem domysłów, ukrytych założeń, na których opiera się zaufanie do wszechświata, oświadczeń, które składali ludzie, dążąc do władzy, a wszystko to wymieszane ze strzępami oświecenia. I zawsze naczelnym, niewypowiedzianym przykazaniem jest: »Nie będziesz kwestionował!«. Ale my kwestionujemy. W sposób oczywisty łamiemy to przykazanie, albowiem poświęciłyśmy się dziełu wyzwolenia wyobraźni i zaprzęgnięcia jej do rydwanu nieskrępowanej niczym ludzkiej twórczości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz