Zdarzenie miało miejsce w Massachusetts (SZA). Podczas rozgrywki zespołów dziecięcych dziewięcioletni futbolista rzucił rasistowską obelgę skierowaną do gracza drużyny przeciwnej, zapewne nigger lub coś w tym stylu. Ponieważ wyzwisko było głośne, sprawa stała się głośna, więc zaraz od tego odcięli się organizatorzy, a miotacz obelg został wyrzucony z drużyny. Odnotujmy to świetne zwycięstwo poprawności politycznej BoSS-ów nad dziewięciolatkiem, który słusznie przecież ponosi pełną odpowiedzialność za swoje czyny i słowa. Jak każdy dziewięciolatek. Kto wie, może to była recydywa, wtedy kara byłaby bardziej uzasadniona. A jeśli nie, to co z tego? Po co komu jakieś niuanse lub odcienie szarości. Mowa nasza niech będzie: „tak - tak, nie - nie”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz