Nie wiem po co ten tytuł

              

piątek, 6 października 2017

Piotr Niwiński pisze

Ważnym pytaniem jest także przesłanie, jakie ma nieść muzeum. Obecnie niesie głównie przesłanie o wyjątkowym nieszczęściu, jakim jest wojna. Pokazuje przede wszystkim jej negatywne aspekty. Nie ma natomiast zbyt eksponowanych cech pozytywnych, takich jak patriotyzm, ofiarność, poświęcenie czy działanie w interesie wyższym niż prywatny (...). [X]

Jest to fragment recenzji wystawy w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, jeszcze przed odgórnie zarządzonym połączeniem z Muzeum Westerplatte. Minister Gliński zamówił trzy recenzje, które zadziwiły świat, co nie dziwne, skoro dobrze wybrał recenzentów: Semkę, Żaryna i wyżej wspomnianego. O Semce pisać nie trzeba, Żaryn prawidłowo podkreślał mało uwidocznioną rolę religii katolickiej, a Niwiński powołał się na Jana Pawła. Niwiński marnuje się na Uniwersytecie Gdańskim, mógłby przecież wybrać się na jedną z licznych wojen, obecnie toczonych w świecie, i w boju kształtować swój charakter, wykazując się ofiarnością i duchowymi wzlotami. Swoim poślednim umysłem zauważę jeszcze, że patriotyzm, ofiarność i wyższe cele można by również dostrzec wśród żołnierzy niemieckich, ale domyślam, że nie o nich dopomina się recenzent.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

The Infamous Middle Finger The Infamous Middle Finger