[54]
Historia jest nauką polityczną służącą zwycięzcom. Zwycięzcy piszą historię, a ponieważ w Polsce zwyciężył katolicyzm, obowiązuje tu turbokatolicka doktryna naukowo-propagandowa.
Cytat z: P. Szydłowski, Wandalowie czyli Polacy. Ostatnia zagadka naszej historii, pozycji lansującej „turbolechityzm”.
[332]
[332]
Bez rządzenia Polską – Sercem Świata – nie da się rządzić światem (proszę te słowa potraktować jak najbardziej poważnie i dosłownie)
Cytat z turbolechity Czesława Białczyńskiego, swego czasu nawet znanego pisarza SF.
[337]
[337]
Koncepcja [imperium lechickiego] mieści w sobie zarówno wywodzenie Słowian (Polaków) z cywilizacji Gobi, na której stworzenie mieli wpływ kosmici, jak też inne zaskakujące teorie, takie jak ta mówiąca o tym, że Słowianie wynaleźli transport kołowy, Biblia jest historią Słowian, Adam i Ewa mówili w raju po polsku, Niemcy to młodszy brat Lechitów, w zasadzie też Słowianie itp.
Autorzy tych idiotyzmów: J. Bieszk, P. Szydłowski.
[626]
[626]
(…) polemiści [przeciwni koncepcji Wielkiej Lechii] nazywani są m.in. idiotami z UJ, gówniarzerią z Hitlerjugend, nazistowskim przedszkolem, trollami akademickimi, antypolakami, międzynarodową banksterską, duplizami watykańskimi, zakutymi łbami polskiej nauki, smarkaterią, sektą rzymską, jezuicką wszą, łacińską patologią, allogermanofilami, reżimowymi kolaborantami, mendami opłacanymi przez niemieckie pieniądze, złamaną pieczęcią Goebbelsa, słupami Ruchu Autonomii Śląska, Niemcami Opolskimi itp. To jedyne cenzuralne określenia, które można zacytować.
[848, o źródłach turbolechitów]
[848, o źródłach turbolechitów]
Kronika Godzisława to w istocie Kronika Wielkopolska, którą nie wiedzieć czemu turbolechici wymieniają osobno.
[1111, o rzekomej słowiańskiej haplogrupie R1a1]
[1111, o rzekomej słowiańskiej haplogrupie R1a1]
Oznaczałoby to, że geny (DNA) tworzą etnos, czyli kod kulturowy. Problem polega na tym, że haplogrupy nie mają związku ani z językiem, ani z kulturą materialną, bo zmieniają się niezależnie od siebie.
[1423]
[1423]
Znalazłszy więc szczękę oślą jeszcze świeżą, wyciągnął po nią rękę, chwycił i zabił nią tysiąc mężów. Rzekł wówczas Samson: «Szczęką oślą ich rozgromiłem. Szczęką oślą zabiłem ich tysiąc». Gdy przestał mówić, odrzucił szczękę i nazwał to miejsce Ramat-Lechi.
Cytat z Biblii, Sdz 15, 9-17, w którym pojawia się „Lechi”, według turbolechitów świadectwo za istnieniem Wielkiej Lechii. Tymczasem „lechi” po hebrajsku znaczy „szczęka”, czyli ups.
[1633]
[1633]
Tak naprawdę nie mamy pewności, jak nazywał się nasz pierwszy historyczny władca. Najstarsza wzmianka o imieniu Mieszka pada u wspomnianego Widukinda z Nowej Korbei w wersji Misaca. Z kolei relacja Ibrahima Ibn Jakuba podaje nam lekcję Msk. Inne źródła z tego okresu zapisują wersję Misico (Żywot św. Udalryka z Augsburga) i Miseco (Kronika Thietmara). Językoznawcy wskazują, że Mieszko mógł nosić imię w kształcie Miesław, Miecisław lub Mieżka. Łacińska forma Mesco (czyli Mieszko) miała upowszechnić się dopiero w późniejszym czasie (m.in. w kronikach Galla Anonima i mistrza Wincentego), kiedy nikt już nie pamiętał pierwotnej fonetyki i znaczenia imienia władcy. Jan Długosz w swoich Rocznikach doszedł do błędnego wniosku, że imię Mieszko to skrót od Myeczslaus, które nowożytni dziejopisarze przetłumaczyli jako Mieczysław (również w odniesieniu do późniejszych władców o tym imieniu, czyli Mieszka II Lamberta i Mieszka III Starego).
[1956, o krytyce źródeł]
[1956, o krytyce źródeł]
Przystąpiono do prób zapobiegania skutkom fałszerstw poprzez dowodzenie autentyczności dokumentów. Ważnym krokiem na tym polu była krytyka Donacji Konstantyna (Donatio Constantini), której dokonali XV-wieczni humaniści: Mikołaj z Kuzy (1401-1464) i Lorenzo Valla (ok. 1405-1457). Dokument miał powstać w czasie panowania cesarza Konstantyna I Wielkiego (ok. 272-337) i nadawał papiestwu władzę zwierzchnią oraz liczne przywileje nad zachodnimi terenami cesarstwa rzymskiego. Wspomniani uczeni podali w wątpliwość autentyczność Donacji, zauważając słusznie, że źródła starożytne milczą o tak doniosłym i ważnym akcie (tzw. argument ex silentio). Zwrócili również uwagę na szereg innych drobniejszych błędów rzeczowych i historycznych, jak niezgodność w terminologii czy zapowiedź wybudowania Konstantynopola, który został jednocześnie wymieniony w dokumencie jako istniejące miasto. Dopiero stulecie później upowszechni się opinia o sfałszowaniu dokumentu, a współczesne badania wykazały, że akt powstał najprawdopodobniej w IX wieku w opactwie Saint Denis w państwie Franków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz