Dwie kobiety kłócą się, bo jednej przeszkadza szczekający pies drugiej. A drugiej, że pierwsza zawsze się czepia. Na szczęście przechodziła obok pani Małgosia, nieznana mi z żadnego serialu, która poleciła Positivum. „Szkoda nerwów!”. Następnego dnia kobiety spotykają Małgosię i dziękują jej za wyborną radę. Największa dawkę Positivum chyba dostał pies, bo jakiś spokojny i nieszczekający się zrobił. Jest to moja ulubiona forma psa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz