środa, 9 września 2020
Mężczyzna imieniem Ove czyli En man som heter Ove
Po śmierci ukochanej żony i zwolnieniu z pracy Ove (59 lat) stracił chęć do życia. Czyli dramat. Ale i komedia, bo próby samobójcze Ovego są daremne, zawsze coś lub ktoś mu przeszkadza. Jako postać filmowa Ove jest także zabawny będąc modelowym zgredem, któremu przeszkadza wszystko i wszyscy, bo otaczający go ludzie to sami idioci, którzy nie znają przepisów, nie czytają instrukcji, nie umieją cofać samochodu z przyczepą i stawiają rowery w miejscach zakazanych. Dziwne to, ale sąsiedzi się nie zrażają i udaje im się wydobyć z Ovego jakieś ludzkie odruchy. Dobra w tym jest zwłaszcza Parvaneh, nowa sąsiadka, która - mimo że jest imigrantką - ma dość siły charakteru, żeby postawić Ovego do pionu. W fabułę wplecione są retrospekcje, w których widzimy, że w młodości był Ove dość specyficznym człowiekiem, i - gdybym był Sonją, jego przyszłą żoną - chyba bym nie chciał zostać jego żoną. Le coeur a ses raisons que la raison ne connaît point. Powód, dla którego film wszedł do oferty outfilmu, jest chyba najlepszym dowcipem. Na podobnej zasadzie trylogia Władca pierścieni mogłaby stać się podręcznikiem hutnika i odlewnika.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz