czwartek, 25 lipca 2013
Ostateczny krach demokracji w kondominium
Ku zgrozie Anity Werner nie zdołałem wzbudzić w sobie jakichś konkretnych uczuć w związku z wypowiedzią pana Tuska, aby nie iść do referendum w sprawie odwołania HGW z funkcji prezydenta Warszawy. Może poza lekkim rozbawieniem, bo podobne apele wygłaszał niegdyś prezes Kaczyński w sprawie odwołania prezydenta Łodzi. Ale to mówił mąż stanu. Tusk może sobie mówić, co chce, ale tym razem konsekwencje jego nawoływań mogą być ciekawe. Przy założeniu, że posłuchają go wszyscy zwolennicy, ale nie będzie wystarczającej liczby głosów, opozycja będzie mogła machać przed oczyma wyborców papierkiem pokazującym zerowe poparcie dla partii Tuska.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz