Miejsce akcji: Miasto Wojewódzkie.
Po ujawnieniu homoseksualnej przeszłości papieskiego pełnonocnika do spraw Instytutu Dzieł Religijnych wzburzony Klient Banku wysyła mail do Jego Doradcy w Postaci Kobiecej, w którym życzy sobie stanowczo, aby zamknąć konto dolarowe, które zostało wcześniej wyczyszczone, a za które są naliczane opłaty. Jego Doradca w Postaci Kobiecej wyjaśnia, że opłatę anulują, ale musi osobiście udać się do oddziału banku, aby konto zlikwidować. Jedynie w ten sposób uniknie dalszych opłat za nieużywane konto. No trudno, Klient Banku wstrząśnięty abdykacją Alberta II, króla Belgii, odwiedza oddział, a tam Kasjerka Częściowo Zorientowana informuje go, że ze sprawą powinien udać się do Niewiele Mogącej Dysponentki. Niewiele Mogąca Dysponentka niewiele mogła poza zaprowadzeniem Klienta Banku do Coś Tam Mogącej Pani w Kubiku. Ta z kolei orzekła, że konta zamknąć nie może, ale może wysłać wniosek o jego zamknięcie, ale co będzie dalej - kto wie? Skoro Kasia Tusk jest najlepiej ubraną blogerką według "Vanity Fair", to wszystko jest możliwe. Klient Banku porzucił nadzieje na udział w castingu na najlepiej rozebranego użytkownika systemu payback, za to usłyszał, że do zamknięcia konta potrzebna jest jego wpłata odpowiadająca jednemu centowi w przeliczeniu na peeleny. Wpłaty należy dokonać u Kasjerki Częściowo Zorientowanej przejętej rychłym przyjściem na świat sukcesora tronu brytyjskiego. Po skomplikowanych przeliczeniach i naradach zażądano od Klienta Banku trzech groszy, a po uiszczeniu tej kwoty wystawiono mu zaświadczenie o tej wpłacie opatrzone podpisami i pieczęciami. Klient Banku jest zdezorientowany i myśli, że komuś się pokićkało. Po chwili odetchnął z ulgą, wszystko jest okej, to tylko Tusku się pokićkało, o czym donosi z profesorskiego obowiązku Hartmann Jan.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz