Joe przyjeżdża do wielkiego miasta po nauki. Spełniony sen pozytywistów o powszechnej edukacji? Nie bardzo, bo Joe chodzi wprawdzie na jakieś zajęcia i wykonuje „projekty”, ale poza tym prowadzi dość dziwne życie, zwłaszcza w aspekcie seksualnym. Zakolegował się z Ramonem, który zarabia na seksie, a po krótkim czasie uległ miłosnej fascynacji Ramonem, niestety nieodwzajemnionej. Nie oznacza to w żadnym wypadku seksualnej abstynencji, ale do prawdziwego spełnienia nie dochodzi. Twórca filmu, Verow, podobno nawiązuje do własnej biografii, w takim razie jego świat zaludniony był wykolejonymi postaciami, oczywiście w sensie realiów życiowych, nie holiłódzkich. Męska dziwka, drobna złodziejka, ćpunka z weltschmerzem. Postaci dziwne, ale dość nieciekawe. Nawet w kategorii filmów amatorskich nie stawiałbym tego wyczynu zbyt wysoko, choć wątek Ramona wzbudza pewien niepokój. A to już coś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz