Bo piątek to dzień święty u pastafarian, czyli wyznawców Latającego Potwora Spaghetti. Przeczytajmy, co mówi Terlikowski o rejestracji Kościoła LPS.
Ekspertom z komisji doradzamy, by zadali członkom 'nowego wyznania' proste pytanie, czy są gotowi umrzeć za swoje przekonania. We wszystkich systemach religijnych, jest to najprostszy sprawdzian szczerości wiary. Nie każdy jest to w stanie zrobić, ale zawsze jest to wpisane w szczerą i pełną wiarę. W to, że ktoś może chcieć umierać za wygłup nie wierzę. A jeśli by chciał, to byłoby to idiota, którego poglądów nie trzeba rejestrować, ale leczyć.
A teraz ksiądz Kazimierz Sowa.
Nie traktuję tego poważnie. Albo to niesmaczny żart, albo objaw choroby, którą rozpoznać mogą tylko badania psychiatryczne. Polecam, NFZ uwzględnia takie przypadki.
[Źródło cytatów]. Latający Potwór Spaghetti chyba trafił macką w jakiś czuły, psychiczny punkt obu kolegów w wierze. Bo czemu nie zżymają się na Kościół Jezusa Chrystusa w Werbkowicach lub wiele innych wyznań z zacnej urzędowej listy? Ze spokojem przyjmuję te wypowiedzi, albowiem powiedział nam Latający Potwór Spaghetti:
Będziesz raczej rozbawiony niż rozłoszczony słowami i czynami idiotów; gdyż Jam jest twój Makaronowy Pan i stworzyłem idiotów jedynie dla celów rozrywkowych, początkowo dla Siebie, ale dla ciebie również. [Pisownia oryginalna]
Drogi Latający Potworze Spaghetti, pozwól, że sprostuję: "rozzłoszczony". Postanowiłem nieco ograniczyć wpisy o Kościele LPS, a na razie oddaję głos Pawłowi Szymańskiemu, który wystąpił w Superstacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz