środa, 27 marca 2013
Bez twarzy na fejsie
Na fejsie życie kwitnie, nie to co tu. Ale z powodu starości nie rozumiem fejsa i co gorsza, nie przejmuję się tym. Zaglądam tam głównie z powodu Kościoła Latającego Potwora Spaghetti. Na fejsbukowej stronie Kościoła nie ma odsyłaczy do innych chamskich stronek, ale już na stronach wyznawców owszem. I tak znalazłem strony społecznościowe zatytułowane Papież Franciszek dostał skrętu kiszek oraz Franciszek Pierwszy ma odbyt najszerszy, ale najlepsza chyba pod względem nazwy jest Czytam 'Czytam "Czytam lewicową publicystkę dla beki" dla beki' dla beki. Wyśmiewanie wyśmiewających prześmiewców, to dobre. Od razu mam ochotę popróbować samemu. Nie uważam za sensowne wyrabianie sobie zdania na temat braku opinii w kwestii niezajmowania stanowiska. Dokładnie. We wszystkich trzech przypadkach tytuł jest bodaj zabawniejszy od treści, przy czym oczywiście strony o Franciszku są niewskazane dla czcicieli papiestwa. Są tam oczywiście komentarze oburzonych, jak tak można, głowa Kościoła, semper fidelis, a królowa Polski? Tak jakby autorzy tej strony, bezpiecznie anonimowi, nie zdawali sobie sprawy z charakteru swojej działalności, ale po łagodnej perswazji zrozumieją, jak głupio postępują. A jeśli chodzi o uczucia religijne, to mają one dla mnie posmak prawdziwej tajemnicy, i to wagi znacznie przewyższającej znane mi tajemnice radosne, tajemnice światła, tajemnice bolesne i tajemnice chwalebne. I tak już pozostanie, dopóki prawo nie zacznie chronić moich uczuć całkiem areligijnych. Bo ja jestem wrażliwy bardzo.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz