- What's the matter, Walker? Upset because Bartowski found himself a new piece of asset?
W tym odcinku dochodzi do pocałunku Chucka z Johnem, bo w ten doustny sposób chciał Chuck podać Johnowi antidotum na wirusa zabójczej grypy, które Chuck miał w swoim ciele. Popatrzmy.
To jest obraz, ale nie jest to gwóźdź programu. Wiadomo, jak wielkie wrażenie robi dobrze wyrzeźbiony brzuszek. Wyobraźmy sobie, że literka "b" zaczęła trenować i po pewnym czasie osiągnęła wymarzony sześciopak. Plastycznie uzdolniony Kwiatek narysował mi taką literkę.
Taka była wizja artysty. Na koniec dźwięk, który zawdzięczam Kwiatkowi. Chodził, podśpiewywał, no to się doczekał. Gwiazda naszej miłości.
Kto nie ma pod ręka Chucka gotowego przekazać odtrutkę na Kunicką drogą usta-usta, może skorzystać z Adagio Barbera w wersji Tiësto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz