Reklama wspomniana parokrotnie w książce |
[110, z kwestionariusza absolwentów Harvarda po sześćdziesięciu latach]
Pytanie 12: „Ogólnie, według twoich oczekiwań, jak poradziły sobie w życiu twoje wnuki?”. Najmłodszy z moich wnuków właśnie skończył cztery lata. Jak sobie poradził w życiu? Ogólnie dobrze. Zastanawiam się, jakie oczekiwania można mieć wobec czterolatka. Że dalej będzie grzecznym chłopcem i że szybko nauczy się czytać i pisać... nic więcej nie przychodzi mi do głowy.
[471, początek felietonu pt. Moglibyście, kurwa, przestać?]
Wciąż czytam książki i oglądam filmy, w których nikt nie używa innych jebanych słów niż jebać, chyba że mówi kurwa. Chodzi o to, że najwyraźniej nie znają żadnych przymiotników opisujących jebanie oprócz jebany, nawet kiedy jebanie jebią. A kurwa mówią wtedy, kiedy mają przejebane. Kiedy coś ich jebnie, mówią kurwa, albo o, kurwa, mamy przejebane. Akty wyobraźni w to zaangażowane są oszałamiające. Znaczy, dosłownie.
Jeśli ktoś jak ja jest ciekawy, jak wygląda tekst oryginalny, może zajrzeć tutaj.
[672, o powiedzeniu „nie możesz zjeść ciastka i mieć ciastko”]
[672, o powiedzeniu „nie możesz zjeść ciastka i mieć ciastko”]
W dialekcie angielskiego z Zachodniego Wybrzeża, z jakim dorastałam, „Miałam ciastko na deser” znaczy tyle co „Zjadłam ciastko na deser”. Czyli „Nie możesz mieć ciastka i zjeść ciastka” sugerowało mi, że nie mogę zjeść ciastka i zjeść ciastka...
[737]
[737]
Wojna trojańska nie jest i nie da się przedstawić jako Starcie Dobra ze Złem. To po prostu wojna, marnotrawna, bezsensowna, niepotrzebna, głupia, długa – krwawy chaos pełen osobistych aktów odwagi, tchórzostwa, szlachetności, zdrady, odrąbywania kończyn i wypruwania flaków.
[764]
[764]
Siła nie daje słuszności, prawda? A zatem i słuszność nie daje siły. Prawda?
Nieprawda, droga Ursulo. Wyrafinowanym logikiem nie jestem, ale gdzie mogę, to walczę z odwracaniem implikacji, jakby to było w logice dopuszczalne. Brak polskiej gotówki nie oznacza ubóstwa, prawda? Bo można na przykład mieć dużo gotówki w euro. Czy na podobnej zasadzie „ubóstwo nie oznacza braku polskiej gotówki”? Po krótkim namyśle: nie, ubóstwo oznacza brak jakiejkolwiek gotówki, w szczególności polskiej.
[839]
[839]
Moja nowela Dziennik Róży otrzymała nagrodę Nebuli, przyznawaną przez Science Fiction Writers of America. Mniej więcej w tym samym czasie ta sama organizacja pozbawiła honorowego członkostwa polskiego pisarza Stanisława Lema. Spory kontyngent zimnowojennych wojowników uznał, że człowiek, który żyje za żelazną kurtyną i źle się wyraża o amerykańskiej fantastyce, musi być komunistycznym szczurem i nie ma nic do roboty w SFWA. Przywołali jakiś formalny szczegół pozwalający odebrać mu członkostwo i upierali się, by go zastosować. Lem był człowiekiem trudnym, aroganckim, czasem nieznośnym, ale był też odważnym i pierwszorzędnym autorem, piszącym z większą swobodą ducha, niż wydawało się możliwe w Polsce pod radzieckim reżimem. Byłam zła na tę prostacką i małostkową zniewagę ze strony SFWA. Zrezygnowałam z członkostwa i uznając, że byłoby bezwstydem przyjmować nagrodę za opowieść o politycznej nietolerancji od grupy, która właśnie polityczną nietolerancję zademonstrowała, krótko przed ogłoszeniem ostatecznych wyników wycofałam swój tekst z listy nominacji do Nebuli.
[1457]
[1457]
Pisanie o ekonomii to z mojej strony przedsięwzięcie tak nierozsądne, jak dla większości ekonomistów pisanie o przerzutni w pentametrze jambicznym. Tyle że oni nie żyją w bibliotece, a ja żyję w ekonomii.
[1556, o rosnącej roli kłamstwa w polityce]
[1556, o rosnącej roli kłamstwa w polityce]
W fałszywych danych i obietnicach Obamy podczas pierwszej debaty przerażający był fakt, że były niepotrzebne. Gdyby powiedział prawdę, lepiej by się przysłużył swojej kandydaturze, a także pogrążył Romneya z jego zmyślonymi liczbami i wykrętnie mglistymi odpowiedziami.
[1567]
[1567]
Poza tym żaden prezydent nie mógłby tego przeforsować w korporacjach, dla których Kongres jest niemal całkowicie kontrolowaną spółką zależną.
Tego - programu pomocy dla dwudziestu milionów Amerykanów żyjących w skrajnej biedzie.
[1789, wiara w wiarę]
[1789, wiara w wiarę]
Nie wierzę w teorię ewolucji Darwina. Przyjmuję ją. Nie jest to kwestia wiary, ale dowodów.
Le Guin zdaje się być zwolenniczką NOMA, koncepcji bardzo słusznej w świecie idealnym, czyli nie naszym. (NOMA to pomysł niejakiego Goulda, który uważa, że nauka i religia to odseparowane od siebie zespoły zagadnień.)
[2065]
[2065]
Opera jest niedorzecznym przedsięwzięciem. To prawie nie do wiary, by produkcja jakiejkolwiek opery była udana.
[2364, tekst Nôtre-Dame de la Faim]
[2364, tekst Nôtre-Dame de la Faim]
Powiedzmy to w ten sposób: jeśli wy czy ja bylibyśmy statystycznym rodzicem z trójką statystycznych dzieci w szkole, jedno z naszych dzieci byłoby głodne. Niedożywione. Głodne rankiem i głodne wieczorem. Tym głodem, który powoduje, że dziecku cały czas jest zimno. Że głupieje. Że choruje.
[2584]
[2584]
– Jest dom milionera, przy końcu drogi – oświadczył Denys. – Parę węży już tam wypuściłem.
W ten sposób został rozwiązany problem grzechotnika, który przypałętał się na działkę domu letniskowego Le Guin i męża. Znajomy Denys oczywiście wcześniej umiejętnie węża unieszkodliwił, ale wszyscy zgodzili się, że zabijać go nie chcą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz