poniedziałek, 14 marca 2022
Niewidzialna nić czyli Il filo invisibile
W filmwebie zaliczyli tę pozycję do dramatów. A ponieważ są w nim akcenty komediowe, nie różni się on specjalnie od włoskich komedii. Nastolatek Leone ma dwóch tatusiów, choć tylko jeden może widnieć jako rodzic na akcie urodzenia. Tatusiowie nie są zamężni, to we Włoszech jeszcze nie jest możliwe, ale są zapartnerzeni? Uzwiązkowieni? W każdy razie - wiadomo, o co chodzi. Nie pomnę, w którym to kraju wprowadzono związki partnerskie, ale nie przewidziano, że będą się rozpadać (miałyby być więc trwalsze niż wszystkie kościelne śluby Kurskiego). Nie zdradzę zbyt wiele, kiedy ujawnię, że to będzie problem rodziny Leone. Sytuacja, kiedy świętowana jest dziesiąta rocznica zawarcia związku, więc należy zachować pozory na przyjęciu z przyjaciółmi, jest bardziej zabawna niż smutna. Inny motyw to pierwsza miłość Leone, który powinien wyrosnąć na porządnego geja, jak jego ojcowie (tak jak dzieci heteryków nigdy nie są homo). Nie wyrósł, z czego będzie trochę kwasów. Problem oczywisty to kwestia opieki nad Leone, której pożądają obaj panowie. Tu proszę oczekiwać mocnych twistów. Kończy się prorodzinnymi wzruszeniami, które są utrudnione w ciężkich przypadkach prawicowego ścisku pośladków. Nie cierpię na tę przypadłość, ale mało się wzruszyłem, bo to zbyt przewidywalne było. Za to wcześniej film był momentami mniej grzeczny (np. mama szukająca bolców w necie), za co go doceniam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz