[128]
Za gotówkę od nieznajomego Blake kupuje używanego laptopa
Kupuję biernik, prawda? Widzę teleskop, kineskop, świerzop, potop, więc czemu nagle mam widzieć laptopa? W takich momentach ogarnia mnie kurwy nędza.
[285, dorywcze fuchy Miesela]
Czasami robi byle co, na przykład – na zamówienie jakiegoś festiwalu – adaptację Czekając na Godota w języku klingońskim, którym posługują się okrutni przybysze z odległych galaktyk w Star Treku.
[407]
miłość to niemożność powstrzymania serca przed zdeptaniem inteligencji
[820]
Avril uległa i zaprowadziła ją do Jardin des Plantes, gdzie jej córka po raz pierwszy widziała aksolotla, to niezwykłe zwierzę, któremu potrafi odrosnąć oko, a nawet część mózgu.
[1220]
Jeśli cała Afryka jest piekłem homoseksualistów, Nigeria jest jego dziewiątym kręgiem. Według prawa grozi im czternaście lat więzienia, policja ich ściga i wyciąga od nich pieniądze, ludność ich odrzuca ze wstrętem i niechęcią, karmiona nienawiścią i plotkami rozsiewanymi przez ewangelickich biskupów i pastorów na południu, a na północy przez stosujących prawa szariatu muzułmanów.
[1700, scenariusze sytuacji awaryjnych zespołu Andrew Millera]
Według jego wiedzy żadne okoliczności przewidziane w protokołach „wydarzeń o ograniczonym prawdopodobieństwie” nie zakłóciły ruchu lotniczego: ani przybycie kosmitów, o którym jest mowa w trzech protokołach – „Spotkania trzeciego stopnia”, „Wojna światów” i „Ukryte zamiary” – każdy z kilkunastoma wariantami, między innymi z Godzillą, żeby sprawić przyjemność Tinie; ani powietrzna inwazja zombie i wampirów czy jakaś piorunująca epidemia przenoszona drogą kropelkową jak gorączka krwotoczna w rodzaju eboli lub koronawirusa, o której mowa w pięciu kolejnych; co do hipotezy złośliwej sztucznej inteligencji przejmującej kontrolę nad ruchem lotniczym – działającej bądź w sposób samodzielny, protokół 29, bądź zdalnie sterowanej przez jakąś obcą potęgę, protokół 30 – dotychczas nic takiego nie nastąpiło, choć wydaje się to coraz bardziej prawdopodobne.
[2487]
W podziemnej sali kryzysowej Białego Domu Jamy Pudlowski i jej ekipa zgromadzili kilkunastu facetów przekonanych, że Bogu dzięki wyznają jedyną właściwą religię: dwóch kardynałów, dwóch rabinów – ortodoksyjnego i liberalnego – prawosławnego księdza, pastora luterańskiego, baptystę, mormońskiego apostoła, trzech uczonych muzułmańskich – sunnitę, salafitę i szyitę – oraz buddyjskich mnichów wadżrajana i mahajana.
(...)
– To nadużycie językowe, popularna Wulgata – mówi z uśmiechem salafita, a siedzący na końcu stołu szyita śmieje się drwiąco i rzuca oburzony:
– Wulgata? Przecież to wasz teolog, Muhammad Al-Munajjid, nazwał Myszkę Miki „istotą szatańską”.
– Myszkę Miki? – obrusza się prezydent Stanów Zjednoczonych, który dotychczas milczał jak zaklęty.
[2751]
bogowie azteccy parokrotnie stworzyli świat i parokrotnie go zniszczyli: Nahui Ocelotl nakazał, aby ludzi pożarły jaguary, Nahui Ehecatl zamienił ich w małpy, Nahui Quiahuitl zalał ich morzem ognia, Nahui Atl utopił ich i zamienił w ryby
[2829, Xi Jinping spogląda na miłorzęby za oknem]
To prymitywne drzewo zawsze go fascynowało. Istniało miliony lat przed pojawieniem się dinozaurów i przeżyje ludzkość. Roślinna wersja memento mori.
[3088]
Ostatnie kliknięcie Pudlowski i teraz ich słyszymy, a tłumaczony symultanicznie dialog pojawia się na ekranie po angielsku. „Może kawy?”, pyta André June, krzywiąc się. A sea of coffee? brzmi idiotyczny napis. „Morze” zamiast „Może”,
[3495]
W miłości macierzyńskiej najczarniejszy egoizm toczy wściekłą walkę z najczystszą wielkodusznością.
[3518]
(...) gdy tylko Raphaël szczytuje, Lucie zostawia go, bierze szybki prysznic i wychodzi. Niczego więcej nie chce. Dla niej nie jest to żaden sekretny ogród, tylko zwykły ugór. Przed Raphaëlem byli inni. O tyle łatwiej jest nie kochać.
[3562, zagadka Louisa, syna Lucie]
– Biedni to mają, bogaci tego potrzebują, a jeśli człowiek to zje, umiera.
Odpowiedź: „Nic. Biedni nie mają niczego, bogaci niczego nie potrzebują, a jeśli się niczego nie je, to się umiera”. Dowcip zabity, bo w polszczyźnie mamy wielokrotne przeczenie. Tłumaczka poległa, mózg jej się wylewa uchem lewym i prawym. A przecież tak prosto było obejść tę pułapkę: „biedni tego nie mają, bogaci nie potrzebują...”.
[3742, pytanie do Victora]
– Czy wie pan, dlaczego pański „sobowtór” popełnił samobójstwo?
– Zapewne chciał umrzeć. To główna przyczyna samobójstw.
[3997]
Religia to mięsożerna ryba morskich czeluści. Emituje słabe światło, a żeby zwabić ofiarę, potrzebuje ciemności.
[4157, mówi filozof francuski]
Pozwoli pani, że przypomnę pewne zdanie Nietzschego: „Prawdy są złudami, o których zapomniano, że nimi są”.
[3997]
Religia to mięsożerna ryba morskich czeluści. Emituje słabe światło, a żeby zwabić ofiarę, potrzebuje ciemności.
[4157, mówi filozof francuski]
Pozwoli pani, że przypomnę pewne zdanie Nietzschego: „Prawdy są złudami, o których zapomniano, że nimi są”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz