piątek, 18 marca 2022
Carmina Burana w Operze Krakowskiej
Do Carminy Burany doszedłem po reklamach Old Spice'a, w których wykorzystali genialny motyw z otwarcia. Oczywiście nabyłem, odsłuchałem i się srodze rozczarowałem, bo reszta wydała mi się typowym pieśniaczym nudziarstwem. Gdybym jednak posłuchał jej jeszcze parę razy, to mógłbym usłyszeć piękno tej muzyki, tak jak udało mi się to z dewocyjnym oratorium Les Béatitudes, które kiedyś maniakalnie odtwarzałem na walkmanie. Patrząc na krakowski spektakl można doznać szoku medialnego i nawet nie zauważyć samej muzyki wśród baletowych pląsów, kiedy jeszcze trzeba czytać tłumaczenie śpiewanych tekstów. Zrobili prawdziwe widowisko, na które zgrzytać zębami będą zwolennicy ascetycznych wykonań z samym chórem, orkiestrą i solistami. I bez tych zbędnych przekładów, bo nie jesteś godzien, jeśli nie znasz średniowiecznej łaciny. Jeśli o balet chodzi, to młodzieńcy brykają głównie sauté od pasa w górę, ale dziewczęta już nie. Stop dyskryminacji heteryków! Spektakl cieszy oko i ucho, zwłaszcza arie Katarzyny Oleś-Blachy. A treść? Wiemy, że zamiarem Orffa było ułożenie pieśni w spójną całość, teksty brzmią dostojnie, choć swego czasu mogły być czymś w rodzaju bulwarowych przyśpiewek, ale patyna jak zwykle dodaje powagi. Główne motywy to refleksja nad zjawiskami klimatycznymi (już lato swym kwiatom motylki śle...), obserwacja socjologiczna o karczmie jako miejscu integracji, opilstwa i hazardu (z pieśnią łabędzia obracanego na rożnie - zgoda, w wodzie milej się pływa niż w sosie), w końcu - liczne kuplety o zwyczajach godowych ssaków europejskich ze szczególnym uwzględnieniem ludzi. Te dziewczęta ogarnia miłosny szał, który wszak do zguby prowadzi (a śpiewa o tym chór dziecięcy, jakże stosownie). A po wielu wersach aluzyjnie nawiązujących do utraty cnoty cóż dostajemy? Pochwalę dziewictwa, skarbu najczystszego! Za Kańskim powtórzę, że Wenus, strof adresatka, i tak pod koniec ulec musi bezlitosnej Fortunie, która się z nami nie patyczkuje. O my, nieszczęśni, jako te łątki w mieszek wemknięte...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz