poniedziałek, 25 lutego 2013
Zostań ze mną czyli Keep the Lights On
Syn zamożnego skandynawskiego tatusia, Erik, mieszka w Nowym Jorku i zajmuje się tym, czym miliony innych ludzi, czyli szukaniem partnerów seksualnych. Innym jego zajęciem jest robienie filmów dokumentalnych, do realizowania tej pasji bogaty tatuś jest wręcz niezbędny. Wkrótce poznaje Paula, w którym zakochuje się z wzajemnością, zamieszkują razem. Zostaje jeszcze jakieś półtorej godziny filmu, domyślamy się, że nie będzie to historia uroczego pożycia. Nie jest, bo związek okazuje się toksyczny, a harmonię niszczą narkotyki. Związek Erika i Paula z samej swej istoty nie może być sformalizowany, rozejście się nie wymaga wielkich formalności, ani sądów, ale walka o jego ocalenie trwa. Mogę swobodnie wyobrazić sobie większe dramaty niż te przedstawione w filmie, ale cenię jego kameralność i oszczędność w epatowaniu emocjami. Pozorny spokój, kiedy jeden z partnerów ogląda drugiego oddającego się za pieniądze. Niebanalna rzecz z niebalną muzyką w tle.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz