Wierzę w ewolucję wszechmogącą...
Niezmiernie dziwi mnie, jak wiele pracy trzeba włożyć, żeby znaleźć w sieci treści, które powinny być dostępne łatwo. Mam na myśli listy otwarte, przeciwko Pawłowicz i odpowiedź na niego, czyli list popierający. Nie znam treści pierwszego poza omówieniami prasowymi. Łatwo więc sugerować, że przepraszający za Pawłowicz ludzie naukowi domagają się jej wyrzucenia z uczelni lub też niezatrudniania. Do tego postulatu akurat bym się nie dopisał, ale bądźmy szczerzy - decyzje kadrowe wobec Pawłowicz w niewielkim stopniu zależą od opinii paru sygnatariuszy. Udało mi się znaleźć tekst drugiego listu z poparciem Pawłowicz. Znajdujemy w nim ten śliczny fragment.
Podstawowe założenia syntetycznej teorii ewolucji wykazują, że najważniejszym zadaniem każdego gatunku jest przekazanie genów następnemu pokoleniu. Stanowi ono motor ewolucji i podstawę istnienia gatunku. Gdyby wszystkie osobniki danego gatunku (także i człowieka) zamieniły się w osobniki homoseksualne – gatunek ten przestałby istnieć, ponieważ nie nastąpiłoby przekazanie genów następnemu pokoleniu, w związku z czym nie byłoby potomków. Dlatego z całą odpowiedzialnością można stwierdzić, że z punktu widzenia ewolucji homoseksualizm jest anomalią.
Ten fragment doczekał się już fachowej riposty uczonych ewolucjonistów. Postawię parę pytań w związku z tym cytatem. Czy naprawdę ewolucja obliguje nas, ludzi, do jakichkolwiek działań? Teologowie starają się, jak mogą, dawać odpór idei, że wartości moralne są efektem ewolucji, bo przecież ich źródłem jest Bóg. A tu proszę, to ewolucja nam mówi
Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi (Rdz. 1,28).
Idźmy dalej. Ewolucja, która każe przekazywać geny, jakoś marnie się sprawdza w roli opiekuna nad gatunkami, bo jak się szacuje, gatunki wymarłe to około 99% wszystkich gatunków, jakie kiedykolwiek istniały. Czy warto czcić tak marnego boga? Poza tym, czy naprawdę autorzy tego wypotu uważają głupkowato, że geje nie spoczną, aż wszyscy inni staną się homoseksualni? To chcą osiągnąć, kiedy domagają się związków partnerskich? I na koniec kwestia celibatu. Uprzejmie donoszę, że Kościół katolicki rekrutuje młode osoby w wieku prokreacyjnym do zakonów i stanu duchownego. Czy to zgodne z ewolucją? Oj, strzeżcie się sygnatariusze tej piramidalnej bzdury, bo Ewolucja, wasz Bóg, jest Bogiem zazdrosnym, który za występek ojców karze potomków do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy Go nienawidzą.
świetnie napisane.
OdpowiedzUsuń