Komunikat Rady Giełdy po posiedzeniu w dniu 19 grudnia 2012 r.
Na podstawie wiedzy uzyskanej od audytorów zewnętrznych i wewnętrznych na dzień 19 grudnia 2012 r. Rada Giełdy nie stwierdziła finansowania przez Grupę GPW produkcji filmowej, która była przedmiotem doniesień medialnych. Rada Giełdy nie stwierdziła również działań noszących znamiona nacisków wywieranych na spółki notowane na rynku NewConnect lub Autoryzowanych Doradców.
Rada Giełdy wyraża dezaprobatę dla zachowania Prezesa Zarządu GPW, który wraz ze swoim podwładnym zaangażował się w pozyskiwanie środków dla potrzeb finansowania komercyjnej produkcji filmowej, będącej przedmiotem doniesień medialnych. W opinii Rady Giełdy stanowi to naruszenie zasad etyki w biznesie.
dr hab. Leszek Pawłowicz
Prezes Rady Giełdy
Znajduję ten komunikat zabawnym. Jest napisany karykaturalną polszczyzną urzędowo-oficjalną, w ramach której - jak się niedawno dowiedziałem - studentów wyższych uczelni nazywa się "interesariuszami". Wyśmiewanie się z peerelowskiej nowomowy zaczynam niniejszym uważać za przejaw umysłowej słabości. W gruncie rzeczy muszę zgodzić się z dzisiejszym gościem programu EKG w Tok FM, który dziwił się, że rada nie stwierdziła "działań noszących znamiona nacisków", ale potępia prezesa Ludwika Sobolewskiego. Czyżby "pozyskiwanie środków" było naganne bez względu na okoliczności, które w komunikacie pominięto? Logika komunikatu jest hołdem dla Szymanek-Deresz, ofiary katastrofy smoleńskiej, która swego czasu broniła kolegę partyjnego mówiąc, że nie zrobił tego, co mu zarzucają, a poza tym to się już przedawniło. Z komentarzy dowiedzieliśmy się, że Sobolewski ma partnerkę życiową, aktorkę, która jest obsadzona w "produkcji filmowej". Partnerkę? Aha! Już wiemy skąd ta moralna zgnilizna. Przy okazji zacząłem rozmyślać nad uniseksualnym określeniem partnera życiowego. Praca umysłowa w toku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz