czwartek, 16 lutego 2012
Pokolenie nienawiści czyli La Journée de la jupe
Tytuł francuski tego filmu oznacza Dzień spódnicy. Ta ostatnia ma symbolizować fundamentalny brak zrozumienia między Francuzami, a raczej Francuzkami, różniącymi się etnicznie. Dla Francuzek zwykłych to ostentacyjny element kobiecości, zapewne narzucony przez patriarchat, a dla potomkiń muzułmanów jest to wyraz manifestowanej niezależności od kultury narzucanej im przez rodziców. Nauczycielka próbuje przeprowadzić lekcję francuskiego w szkole, której uczniowie w większości pochodzą z rodzin imigrantów muzułmańskich. Tematem lekcji jest Molier, który przybrał nowe nazwisko, aby rodzina nie musiała się wstydzić komedianta. Jeden z uczniów przyniósł ze sobą pistolet, broń wpada w ręce nauczycielki na skraju załamania nerwowego. Aby powstrzymać agresję ucznia, użyła jej nie robiąc mu wielkiej krzywdy. Zamyka się z uczniami w auli i trzyma ich jako zakładników. Wkracza policja, pojawiają się media oraz madame minister. Nauczycielka w swoim rozumieniu staje w obronie świeckości szkoły, a stojący naprzeciw niej uczniowie bronią swoich przekonań. Antysemickie odzywki to nie obelgi, ale opinie, więc mamy do nich prawo, bo jest wolność słowa. O dalszy ciąg proszę pytać redaktor Janicką. Film jest dość gorzki, podtrzymuje wizerunek imigranta-przestępcy żyjącego w getcie (formalnie: gorszej dzielnicy) i podważa przekonanie, że francuski model życia i kultury będzie przyjmowany przez pokolenie dzieci imigrantów. - To będzie film z problemami - zapowiedział Kwiatek przed filmem. I był. Próżno szukać w filmie próby odpowiedzi, czemu tak się stało. Mamy za to obrazek w ostry sposób pokazujący, co się stało.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz