Jeszcze o Emmerdale...
W Emmerdale odbyły się chrzciny. Rodzice chrzestni posłusznie wyrzekli się szatana, okazali skruchę za grzechy i przyjęli Jezusa jako swego zbawcę i króla powtarzając za pastorem Ashleyem stosowne formułki. Dziwne, nie? Czyje to chrzciny? - zapytał Kwiatek. Chrzczone dziecko to Leo, którego przyszywanym ojcem jest Paddy, bo Leo tak naprawdę jest dzieckiem Marlona i Rhondy, ale Rhonda związała się z Paddym. A że Paddy, Rhonda i Marlon żyją w zgodzie ze sobą, to mały Leo miał na chrzcie coś jakby trójkę rodziców. Ojcem chrzestnym został Aaron, przyszywany syn Paddy'ego, którego z Paddym łączy Chas, matka Aarona i była żona Paddy'ego. Samo życie, nieprawdaż. Przyzna każdy, kto ogląda opery mydlane. Przy okazji, określenie soap w odniesieniu do pewnego rodzaju seriali w języku angielskim chyba nie ma wydźwięku negatywnego, jaki słyszę w naszej rodzimej mowie. Niesłusznie. Jak się dobrze przyjrzeć, Pan Tadeusz to niezły materiał na operę mydlaną, pewnie dlatego kiedyś też mnie zmusił do płaczu. Nie mam na myśli płaczu dziecięcia przymuszonego w szkole, ale całkiem dobrowolną lekturę dziesięć lat po.
Po obejrzeniu prawie wszystkich dostępnych w jutubie filmów związanych z historią Aarona, na wszelki wypadek ostrzegam potencjalnego widza, że chyba nie warto oglądać wszystkiego. Odejście z serialu Hazel, matki Jacksona, zamyka praktycznie rozdział z Aaronem i Jacksonem, a potem wprawdzie coś się jeszcze dzieje, w życiu Aarona pojawia się Ed, ale jest to wątek całkiem poboczny. Można sobie o nim poczytać, ale nie ma po co oglądać. Na marginesie, zastanawia mnie, dzięki jakiej telewizyjnej sztuczce Hazel schudła na oko 50 kilogramów w czasie, kiedy przeżywała tragiczny okres w swoim życiu. (Przerwa na przeszukanie internetu.) O, Pauline Quirke schudła naprawdę i to mniej więcej tyle, ile zgadywałem. Raczej nie z powodu roli, ale dla dobrego samopoczucia.
Zamieszczam obrazki z Aaronem i Edem. Na jednym z nich Aaron się śmieje. Nie pamiętam tego z serialu, ale to nic dziwnego, bo gdyby zebrać wszystkie momenty, kiedy się śmiał lub uśmiechał, to może zebrałaby się sekunda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz