poniedziałek, 9 maja 2016
O, ironio!
Kiedyś chodziłem na kurs angielskiego, na zajęciach zdarzyło nam się omawiać radio i telewizję. Dyskusja była o tym, co kto lubi i jak sobie wyobraża dobrą audycję lub program. Jedna z dziewcząt rozbawiła mnie do łez, bo wystąpiła z próbką takiej udanej audycji z tekstem typu: czas się obudzić, prawdziwi Polacy, bo Polska ginie na waszych oczach, a wasza kultura i wiara jest zagrożona. To był rok 1998, wtedy jeszcze te tezy nie były takie oczywiste, jak teraz ilekroć rządów w Polsce nie sprawuje „P”i„S”. Taką dziewczynką chciał być dzisiaj Łukasz Warzecha w Poranku Tok FM, tylko że dużo głupszą. Dziewczynka z kursu wiedziała, że ironia działa jednorazowo raz na jakiś czas, a Warzecha musi się jeszcze tego nauczyć. Poza tym mam uwagę techniczną: zgodzę się, że do wyśmiania nadają się piątkowe Poranki z pozorną dyskusją Żakowskiego, Lisa, Wołka i Władyki. Ich rozmowy polegają głównie na niuansowaniu stopnia niechęci do obecnej władzy i szukaniu nowych szat gramatycznych i leksykalnych dla tejże niechęci z bardzo rzadkim odniesieniem do faktów. I nawet nie chodzi o to, czy tym faktom przeczą, bo zazwyczaj po prostu je pomijają. Z porankami w inne dni tygodnia nie mam tego problemu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz