poniedziałek, 23 kwietnia 2012
Niebezpieczna metoda czyli A Dangerous Method
Żeby ten film oglądać z zaciekawieniem, trzeba choć trochę wierzyć w psychoanalizę. Lub przynajmniej doceniać jej znaczenie. Oczywiście widzę, że ma ona duże znaczenie dla wielu ludzi, ale z tego nic dla mnie nie wynika. Krótko, o czym jest ten film. Akcja toczy się w pierwszej dekadzie XX wieku, do Junga trafia pacjentka Sabina Spielrein, która zostaje poddana "leczeniu rozmową", czyli prototypowej wersji terapii kozetkowej znanej nam z amerykańskich filmów. Jest to wówczas podejście całkiem nowatorskie, niestosowane nawet przez Freuda, który je zasugerował. Spielrein zostaje wyleczona, a terapia przeradza się w rodzaj dziwnego romansu z lekko sadomasochistycznym zabarwieniem. Jung poznaje Freuda, przypadają sobie do gustu, ale później następuje rozstanie, kiedy Freud nie może pogodzić się z wplataniem mistycyzmu w psychoanalizę, co ma podobno osłabiać jej walor naukowy opierający się na tłumaczeniu zjawisk psychicznych popędem seksualnym. Panowie nigdy się już nie pogodzili, a Sabina, rosyjska Żydówka, wyjechała do Rosji, gdzie do lat czterdziestych propagowała współczesną psychologię i psychiatrię. Z tego co rozumiem - również w ZSSR. Ten ostatni kwant informacji znajduję zaskakującym, bo nie sądziłbym, że po rewolucji pozwalano by komukolwiek szerzyć dziwne idee zgniłego kapitalizmu. Ponieważ niewiele mnie w teorii Freuda i następców pociąga, film uważam raczej za nudny. Jedynie narzekania Freuda na ataki godzące w naukowość jego teorii sugerują, że można mieć inne zdanie. Wierzę w psychologię o tyle, o ile można jej tezy zweryfikować badaniami statystycznymi. Zapewne badania pokazałyby, że terapie kozetkowe są skuteczne, ale zanim miałbym w to uwierzyć, musiałbym zobaczyć, że badania są solidne, czyli np. zorganizowano grupy kontrolne z amatorami w roli terapeutów. A jest to rola, którą często mogą przejąć przyjaciele, krewni lub spowiednicy. I nie trzeba im za to płacić. Ale ponosimy pewien koszt, bo kto nam w końcu powie, że nasze życiowe porażki są efektem niespełnionych i wypartych pragnień o zamieszkaniu w macicy matki po wcześniejszym wykastrowaniu ojca.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz