[Flash 10 is required to watch video]
Porwał mnie za włosy, szarpał, targał, darł. Wlókł mnie nagą za włosy po śniegu, po twardym, czystym, przeźroczystym śniegu. I przez całe ciało szedł mi jeden dreszcz szalony i jedno palenie rozkoszne, kłucie szpileczkami zlodowaciałych szyszek pini – od głowy przez ramiona, przez piersi, przez kark. I tak wlókł mnie wśród męki, wśród chichotu, głaskania, łechtania, drażnienia całej mojej duszy. I tak mnie bił, tak mnie cudownie bił...
To była Gabriela Zapolska, a ja od siebie dodam, że nadal nie wierzę w męską laktację.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz