- Zmarnowałam tygodnie na posty i modlitwy i nic - mówi Mania z Poznania chora na WZW typu B.
- Ostatni raz dałem się nabrać - wyznaje kucharz Łukasz z Inowrocławia, kiedy okazało się, że święty nie zapobiegł zamknięciu jego hotdogarni przez sanepid.
Za to Halina z Koszalina nie kryje wdzięczności dla świętego.
- Byłam winna 300 złotych pani Jadzi spod piątki. Wczoraj przejechał ją tramwaj - opowiada wzruszona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz