Nie wiem po co ten tytuł

              

niedziela, 21 października 2012

Śmieszny miś, gruby miś

Na takiego misia nas stać, lepszego nie będzie. Za to jakie ma życie duchowe rozwinięte! Rozwojem duchowym można się bezpiecznie chwalić w rozmowie na imprezie z dawno niewidzianymi znajomymi. Tak uważa Lidia Stanisławska, która najwyraźniej nie lubi mówić o sobie, bo ci dawno niewidziani znajomi ponoć baranieją i nie zadają już więcej pytań. A zadawaliby, gdyby usłyszeli, że jacht kupiłam lub Britney Spears poznałam. Ja naturalnie zacząłbym wypytywać o te skarby ducha, ale ja dziwny jestem. Dla przykładu, aby duchowo się wzbogacić postanowiłem w głębi ducha wspierać troskę Ludwika Dorna o zwiększenie udoju krów wyciąganych z bagna. Gdyby Kwiatek się przyłączył, to moglibyśmy te perły ducha wspólnie przeżywać, ale teraz jeszcze nie może. Inne duchowe zadanie ma przed sobą: rozwikłać tajemnicę waty wkładanej do fiolek z tabletkami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

The Infamous Middle Finger The Infamous Middle Finger