sobota, 1 października 2022
Jag älskar dig - En skilsmässokomedi
Modę na rozwody w Szwecji zainicjował Bergman swoimi Scenami z życia małżeńskiego - nie, nie chodzi o serial, który teraz wypluwają algorytmy w sieci, swoją drogą całkiem przyzwoity. Sceny były bardzo na serio, choć bez artystycznego zadęcia, charakterystycznego dla Bergmana. Onlajnowe translatory orzekły, że szwedzki tytuł tego filmu tłumaczy się na Kocham cię - komedia rozwodowa. Ale ten, no... - tak elokwentnie zagaję opinię, że przecież ten pomysł jest tak wtórny, że aż oryginalny. Oprócz obsmarowanego przeze mnie Zaproszenia na rozwód przychodzi mi na myśl Sztuka zrywania, film z emblematem romkomu, a Turritopsis nutricula, jaka jest, każdy widzi. I sto innych filmów, z których wiele ma schemat następującego fabularnego nowotworu: rozeszli się, nie cierpią się, ale na koniec pokochają się na nowo. Czy tak będzie w tym przypadku, rzecz jasna nie wyjawię, co jest jakby sugestią, byście sobie sami obejrzeli. Proponuję decyzję o obejrzeniu rozstrzygnąć rzutami monetą: jeśli wypadnie ponad pięćset reszek w tysiącu rzutach - dać szansę filmowi. Zobaczycie wtedy Marianne, która po wielu latach małżeństwa odchodzi od męża Gustafa - nie dlatego, że się nad nią znęcał, czy ją zdradzał, lecz dlatego, że zwyczajnie przestała go obchodzić (w tłumaczeniu à la Barańczak: she stopped walking around him). Zdaje się, że wiele matek Polek z podbitym okiem lub z przepitą przez męża pensją miałoby ubaw: taki znalazłaś sobie powód? Źródłem komizmu ma być sytuacja, w której Marianne, zainspirowana przez seksualnie wyluzowaną koleżankę, zaczyna spotykać się z pewnym facetem, co spotka się z rewanżem Gustafa. W jednej ze scen ona na wernisażu zdjęć artystycznych mówi przypadkowemu nieznajomemu, że każdy głupi potrafiłby zrobić taką sztukę z rozmytych fotosów - oczywiście, że to będzie ich twórca, cóż za oryginalny wic! Z kolei on zada się z dziewczęciem w wieku studenckim, więc zobaczymy, jak podziałają na niego prochy. Z pewnością miał po nich lepszy odjazd niż ja po tym filmie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz