poniedziałek, 9 sierpnia 2021
Serial Zawód: Amerykanin czyli The Americans
Rodzina Jenningsów to nie Poszepszyńscy, rodzina jakich wiele, spotkacie ich na co dzień, spotkacie ich w niedzielę. Lepiej zresztą Jenningsów nie spotkać wcale, to znakomicie zwiększa szanse przeżycia. Tatuś Philip i mamusia Elizabeth jako szpiedzy KGB w latach osiemdziesiątych w SZA poczynają sobie obcesowo, ale rzadka to okoliczność, że możemy kibicować agentom radzieckim. Są i nieświadome niczego dzieci. Bardzo smutni i ponurzy są ci agenci, ale jeśli tylko ucharakteryzowani idą na misję, od razu stają się dowcipni lub uwodzicielscy, kiedy trzeba. Z wielu odcinków zapadło mi w pamięć Diatkowo, w którym motywem głównym była zemsta na zbrodniarce, która rozstrzelała setki radzieckich jeńców w czasie drugiej wojny. Zemsta słuszna, jeśli patrzy się na świat przez czarno-białe okulary. W ostatnim, szóstym sezonie akcja toczy się wokół waszyngtońskiego szczytu Reagan-Gorbaczow w 1987 roku. Ani słowem nie wspomniano o katastrofie w Czarnobylu, która zdarzyła się ponad rok wcześniej. W sezonie piątym Philip i Elizabeth romansują z pracownikami firmy, która tworzy nowe (... - ustawa o ochronie treści dzieł artystycznych). Elizabeth trafia szczególnie dobrze, bo uczony Ben Stobert (grany przez Bretta Tuckera) to kawał przystojnego chłopa praktykującego tai chi (sezon 5, odcinek 6). Gdybym był starym oblechem, to wyczochrałbym jego feng shui, aż by mu reiki po czakramach się sturlały.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz