Nie wiem po co ten tytuł

              

piątek, 9 października 2020

Ulepszenie czyli Upgrade

Strasznie irytujące są pierwsze sceny filmu, w którym oglądamy małżonków Greya i Ashę, uśmiechniętych i zakochanych w sobie. Na szczęście ta sielanka kończy się szybko. W wyniku napadu po wizycie u Erona, technologicznego geniusza, Asha zostaje zamordowana, a Grey po uszkodzeniu kręgosłupa traci władzę w rękach i nogach. Mam tu taki chip, mówi Greyowi Eron, wszczepimy ci i może znów będziesz mógł chodzić. Fakiu, odpowiada Grey, a w następnym ujęciu już leży na stole operacyjnym. Ostrzegam wrażliwych, że nie mają zahamowań, aby pokazywać flaki. Są podobno ludzie z pięknym wnętrzem, ale ja w to wątpię. Zgodnie z przewidywaniami Grey nie tylko wstał z wózka, ale dzięki chipowi stał się też mistrzem MMA, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby się zemścić. Historyjka jakich wiele, ale ta ma swój wyjątkowy urok. Po pierwsze sceny walk są znakomite, bo pokazywane w dłuższych ujęciach, a nie jako sieczka ćwierćsekundowych ujęć, jak to zwykle bywa ostatnio w produkcjach holiłódzkich. Po drugie, jest to świat przyszłości, w której jest paru innych cyborgów ze swoimi pomysłowymi super broniami. Po trzecie, niesztampowe zakończenie, raczej nie happy end, choć można się spierać. Po czwarte, miejscami fabuła wydaje się zszyta grubą fastrygą, co jest marnym komplementem dla twórców, bo przecież nie podejrzewamy ich o kombinowanie, aby zbytnim wyrafinowaniem scenariusza nie wpędzić widzów w kompleksy. Dzięki temu poczułem się dumnym z siebie homo - Maksym Gorki lubi to.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

The Infamous Middle Finger The Infamous Middle Finger