Nie wiem po co ten tytuł

              

sobota, 15 kwietnia 2017

Rainbow boy... Rung tua thii paet khawng khwaam rak czyli Right by Me

Film bardzo śmieszny, bo jest jakby operą mydlaną w formie pełnometrażowej. Ogólnie chodzi o życiowe trudności homoseksualnych młodzieńców w Bangkoku, którzy występują w trzech egzemplarzach: od całkiem jawnego, przez skrytego do takiego, który sam jeszcze nie wie. Mydlany charakter ma gra aktorska, bardzo przypominająca amerykańskie dokonania (bo, o dziwo, brytyjskie opery trzymają niezły poziom) oraz te liczne powtórki, które przypominają nam, że w danym momencie bohater postąpił w określony sposób, bo ktoś pięć minut wcześniej mu powiedział że. Ścieżki życiowe bohaterów nie są usłane różami, ale gdyby mogli usłyszeć piosenki z offu o tym, że taki jesteś, to nic złego, nikomu nie czynisz krzywdy i masz prawo do szczęścia - otuchą napełniłyby się ich serca. Chyba nie warto zbyt głęboko wnikać w fabułę, bo jest jej po kostki, czy to w końcu ważne, że Tat liczy na wzajemność ze strony Eka, a nie wie, że podkochuje się w nim Nat. Ten film to powrót do świata prostych wartości, nawet Boy-Żeleński by zrozumiał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

The Infamous Middle Finger The Infamous Middle Finger