

![]() |
Premier trysnął (energią) [X] |
W żadnej społeczności definicja małżeństwa - z tego co wiem - nigdy nie objęła homoseksualistów. I to nie dotyczy tylko homoseksualizmu. Nie objęła też, jak wiemy, mężczyzny i dziecka, mężczyzny i psa, i wielu innych możliwości.Aktywista gejowski... Ale to za chwilę, teraz musi być dygresja. Rozbawił mnie kiedyś Ziemkiewicz cymbalskim rozróżnieniem między gejem a homoseksualistą. Homoseksualiści, jak wiemy, siedzą sobie cichutko, a jak już muszą oddać się paskudnym czynnościom właściwym ich naturze, robią to dyskretnie w domowym zaciszu. A geje to ci, którzy się ze swoja aberracją obnoszą i chcą, aby uznać ją za normę. Koniec dygresji, wracamy do Dana Savage'a, geja, który postanowił uczcić senatora Santoruma chrzcząc jego nazwiskiem godne go zjawisko lub obiekt. Ogłosił konkurs, w którym wygrała następująca definicja.
Santorum - spieniona substancja powstała na skutek połączenia lubrykantu i substancji fekalnych będąca czasem produktem ubocznym seksu analnego.Zródła: pierwsze, drugie.