niedziela, 27 października 2013
Pomocy, bo nie wiem, co czuć!
Niepokojące pytanie Marii Janion, Czy będziesz wiedział, co przeżyłeś?, niby to sztuczne i akademickie, nabiera dziwnej aktualności. Jeśli nie wiesz, co przeżyłeś, to może ktoś ci to wyjaśni. Ludzie są tego bardzo ciekawi, godzą się na płacenie ciężkiej kasy za kozetkę, przy której siedzi specjalista. Mnie przydałby się taki specjalista, który być może ukierunkowałby moje uczucia spowodowane tekstem „utwórz nowego posta” na stronie administracyjnej blogu ku większemu pożytkowi mojemu i ludzkości. Nie wiem, czy utworzenie tego wpisu stanowi krok w dobrą stronę. Może jednak lepiej pisać, niż utworzyć „nowego lista” z atrapą wąglika i wysłać go do polskiego oddziału google'a w odwecie za brak szacunku dla biernika. Wracając do uczuć i emocji, doznałem dzisiaj szoku i niesmaku (diagnoza własna, amatorska), kiedy w radiu Tok FM pani redaktor zwróciła się z pytaniem do osoby uczonej, a dotyczyło ono emocji, jakich doznawać mogą osoby, które ni z tego, ni z owego dowiadują się, że w ich mieszkaniu zameldowane są nieznane im osoby. Podobno zameldować się u kogoś jest dziecinnie łatwo, bo biura meldunkowe nie trudzą właścicieli mieszkań, aby potwierdzały osobiście zgodę na ten manewr. Uczona osoba zdążyła powiedzieć, że zdumienie, a ja zdążyłem przełączyć stację, której poziom osiągnął chwilowo dno Rowu Mariańskiego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz