środa, 2 października 2013
Minister Bieńkowska mówi
Mówi na sześćset pięćdziesiątej inauguracji jednej z polskich uczelni. Chyba nie było tych inauguracji sześciuset pięćdziesięciu, bo policzone są absolutnie wszystkie lata od powstania akademii, a raczej nie było inauguracji choćby w czasie drugiej wojny. Pani minister rozwoju regionalnego i wytatuowana magister orientalistyki tejże uczelni roztoczyła przed zgromadzonymi gośćmi wizję rozwoju szkolnictwa wyższego, w ramach której przekonywała zebranych, że przyszedł czas na to, aby uniwersytety i przemysł podały sobie ręce. Nowy rządowy program finansowania uczelni wyższych zakłada kierowanie środków na wspieranie takich uścisków dłoni. Oczy mej duszy widzą te rzesze filozofów, polonistów, muzykologów i choćby orientalistów, którzy już cieszą się na wsparcie ich współpracy z przemysłem. Dodajmy pro memoria, że wśród zaproszonych gości znaleźli się emerytowany kardynał oraz regionalni posłowie i senatorowie z wyłączeniem Anny Grodzkiej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz