niedziela, 20 maja 2012
Jak upolować faceta czyli One for the Money
Nigdy nie próbowałem figurowej jazdy na lodzie, więc dopóki nie założę łyżew, mogę w myślach rozwijać wizję olśniewających piruetów i skoków. Potem olimpiada, złoty medal i sportowa emerytura. Stefania Śliwa, główna bohaterka filmu, straciła pracę i musi przemyśleć swoje życie, zupełnie jak nasz trener, którego panna właśnie obejrzała odcinek Glee 3x10 o oświadczynach i postawiła sprawę jasno. Stefania nie ma barwnej przeszłości, jest taką sobie trzydziestoletnią rozwódką, jej chomik dostaje lepsze jedzenie niż ona, ale nie przeszkadza jej to w utrzymaniu super sylwetki, jakby gotowała z książki Matelli. Chcąc zarobić w końcu jakieś pieniądze nasza Stefania zatrudnia się jako "łowca głów", czyli osoba, która poluje na nagrody policyjne za fizyczne dostarczenie na posterunek sprawców przestępstw. Podejmuje się zadania niezwykle ambitnego - chce złapać niejakiego Joe Morellego, policjanta ściganego za zabójstwo. Po pięciu-dziesięciu minutach filmu i czasie niewiele dłuższym według fabuły nasza Stefania strzela celnie z pistoletu, rezolutnie pogrywa z kryminalistami, kradnie samochody i stawia pułapki na Morellego. A jej cel klaruje się powoli i polega na tym, żeby zgarnąć nagrodę za Morellego i jednocześnie dostarczyć policji dowody jego niewinności. Wszystko udaje się perfekcyjnie, tak jak i mnie uda się z tym medalem. Redaktor Janicka kręci nosem, że nie. Przekonamy się.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz