poniedziałek, 25 lutego 2013
Zostań ze mną czyli Keep the Lights On
Syn zamożnego skandynawskiego tatusia, Erik, mieszka w Nowym Jorku i zajmuje się tym, czym miliony innych ludzi, czyli szukaniem partnerów seksualnych. Innym jego zajęciem jest robienie filmów dokumentalnych, do realizowania tej pasji bogaty tatuś jest wręcz niezbędny. Wkrótce poznaje Paula, w którym zakochuje się z wzajemnością, zamieszkują razem. Zostaje jeszcze jakieś półtorej godziny filmu, domyślamy się, że nie będzie to historia uroczego pożycia. Nie jest, bo związek okazuje się toksyczny, a harmonię niszczą narkotyki. Związek Erika i Paula z samej swej istoty nie może być sformalizowany, rozejście się nie wymaga wielkich formalności, ani sądów, ale walka o jego ocalenie trwa. Mogę swobodnie wyobrazić sobie większe dramaty niż te przedstawione w filmie, ale cenię jego kameralność i oszczędność w epatowaniu emocjami. Pozorny spokój, kiedy jeden z partnerów ogląda drugiego oddającego się za pieniądze. Niebanalna rzecz z niebalną muzyką w tle.
niedziela, 24 lutego 2013
Eleven Men Out czyli Strákarnir okkar
Sprawdziłem, że populacja Islandii liczy około trzystu tysięcy ludzi, a mimo to są w stanie produkować całkiem sensowne filmy, choćby przy udziale innych krajów. Eleven Men Out ma być komedią, ale trochę na tej zasadzie, że jeśli w filmie padnie choć jedna zabawna kwestia, to zaliczamy go do komedii, bo to zwiększa wpływy kasowe. Tu nie jest aż tak źle, elementy komediowe są, ale nie dominują. W Islandii mają również piłkę nożną, która przeżywa wstrząs, kiedy znany piłkarz, Ottar Thor, oświadcza, że jest gejem. Zorientował się dość późno, zdążył się wcześniej ożenić i spłodzić potomka. Słynna skandynawska tolerancja nie zapobiegła wyrzuceniu go z czołowej drużyny piłkarskiej, więc nasz Ottar przechodzi do amatorów, u których po pewnym czasie w drużynie zostają sami geje. Kolejnym przytykiem do skandynawskiej tolerancji jest to, że rywale tego zespołu w rozgrywkach dziwnie często z przyczyn "niezależnych" odwołują mecze godząc się na stratę trzech punktów. W scenie finałowej dochodzi do meczu drużyny Ottara z jedenastką byłych kolegów. A ponieważ w stolicy wypadł akurat dzień parady Gay Pride, na stadionie gromadzi się wielotysięczna homoseksualna widownia. Kto wygra? Lepsi. Wygranym na pewno jest Ottar, bo po pierwszych sercowych - eufemizm - niepowodzeniach ma szansę na nową znajomość, kiedy kolega z przeciwnej drużyny, kiedyś jego własnej, wyznaje mu, że trudno będzie grać przeciwko Ottarowi. "Bo jestem w twojej drużynie. Zawsze byłem".
sobota, 23 lutego 2013
Watercolors
Danny jest artystą, który właśnie wystawia swoje prace w galerii. I tu łapie go hydra pamiątek, która każe mu wrócić myślami do szkoły średniej, do momentu kiedy spotkał swoją pierwszą miłość, czyli Cartera. Był to szkolny "młodociany atleta", co ma mniej więcej oddać angielski termin "jock" (język polski wygrywa 7:1 pod względem liczby sylab), ale nie odepchnął Danny'ego, a nawet rzec można, że go prowokował do zbliżeń. Trochę interesownie, bo w zamian za pozowanie półnago miał esej z angielskiego. Prowadzi niebezpieczna grę, bo jego koledzy z drużyny pływackiej szczególnie tolerancyjni dla gejów nie byli. (... - w tym miejscu redaktor Janicka opowiada fabułę z detalami do końca.) Pod koniec filmu wracamy do dojrzałego Danny'ego, który wciąż zmaga się z tym szkolnym uczuciem, z czym nie może się pogodzić jego aktualny facet, całkiem przystojna bestia. Danny powinien się postarać, żeby gość nie zmienił statusu na "it's complicated" lub co gorszego. W roli ogona, szkolnego trenera, widzimy siwego Grega Louganisa.
Boni, pamiętaj o faraonie
Boni zasiadający na tronie MAC (Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji) widzi problemy z formalną rejestracją Kościoła Latającego Potwora Spaghetti. Dotychczas było to mało ważne, ale teraz nabrało znaczenia, skoro kościoły i związki wyznaniowe będą dostawały pół procenta z PIT-u. Jako wyznawca Potwora Spaghetti muszę ostrzec Boniego, że Potwór Spaghetti jest bogiem zazdrosnym i pamiętliwym. Jeśli Boni nie odmieni swego serca zatwardziałego, to niech wie, czego spodziewać się może. Wyginie dziesiąta część stad jego, szarańcza pozbawi go trzeciej części kartofli i buraków jego, a pierworodny odda się rozpuście, będzie się wyśmiewał z ojca i złorzeczył matce z durszlakiem w prawicy obrzękłej. Jeśli tym proroctwem złamałem zalecenia z oktologu "Naprawdę wolałbym, żebyś nie...", to trudno. Boni, jeśli nie wierzysz w LPS, to obejrzyj filmik poniżej. Jest jeszcze szansa dla ciebie i ludu twego. Ale odmień swe serce, do jasnej cholery! Wiem, że Bóg, który mówi
Jeżeli zaś ktoś jest tak ubogi, że nie może przynieść owcy, to jako ofiarę zadośćuczynienia za grzech, który popełnił, przyniesie dwie synogarlice albo dwa młode gołębie dla Pana, jednego jako ofiarę przebłagalną, drugiego jako ofiarę całopalną. Przyniesie ją kapłanowi, a ten ofiaruje najprzód tego gołębia, który jest przeznaczony na ofiarę przebłagalną. Ściśnie jego główkę przy karku, ale jej nie oddzieli. Potem pokropi ścianę ołtarza krwią ofiary przebłagalnej. Reszta krwi będzie wyciśnięta na podstawę ołtarza. To jest ofiara przebłagalna. Drugiego gołębia złoży jako ofiarę całopalną według zwyczaju. W ten sposób kapłan dokona przebłagania za grzech, który tamten popełnił, i będzie mu odpuszczony. (Kpł. 5,7-10)jest dużo śmieszniejszy od LPS, ale miej wzgląd na to, że są ludzie, którzy pragną czcić swych bogów, choćby tak marnych i nudnych jak LPS. A jeśli twoją troską, Boni, jest możliwość defraudowania funduszy idących na Kościół LPS, niech nie będzie to twoim zmartwieniem. Jeśli wskutek defraudacji wzbogaci się mąż miły oku LPS, stada swe rozmnoży i wille z basenem pobuduje, to będzie się radować serce moje, a chwała LPS rozniesie się po całej ziemi. Nasi kapłani żyjący w dobrobycie najlepiej zaświadczą o wielkości naszego bóstwa, jak w każdej innej religii zresztą.
piątek, 22 lutego 2013
Banksy kontra Nick Stern
Czy dobrze pamiętam wieszcza, który wpierał ciemnotę, że to, co ma żyć w pieśni, arce przymierza między starymi a nowymi laty, musi w realu zaginąć? Tymczasem graffiti Banksy'ego z Brighton jest sprzedane do Ameryki, a sytuację z graffiti w realu odtworzył Nick Stern.
Cytat wart ocalenia
For centuries, theologians have been explaining the unknowable in terms of the-not-worth-knowing. (H. L. Mencken)
Subskrybuj:
Posty (Atom)