środa, 18 września 2013
Nonsense from the Bible (Brian Baker)
Kolejny seansik nienawiści wobec Jezusa Chrystusa w ramach wzmacniania prawdziwości poglądu, że katolicy są w Polsce prześladowani. Autor Nonsensu, były protestancki guru, wydłubuje z Biblii różne niedorzeczności, które ilustruje nużąco rozwlekłymi cytatami ze świętej księgi. Zanim przytoczę parę przykładów, pozwolę sobie zauważyć, że naprawdę nie trzeba sięgać głęboko, żeby dostrzec ów nonsens. Nie wiem, czy dzisiaj uczy się małe dzieci o pięknej postawie patriarchy Abrahama, ja w każdym razie to „przerabiałem”. Dzieci przyjmują to spokojnie i musimy im to wybaczyć, ale dorosły, myślący człowiek powinien mieć wątpliwości, czy istota doskonale miłosierna rzeczywiście poddałaby kogokolwiek takim sadystycznym próbom lojalności jak żądanie zabicia własnego dziecka. Kapo z obozu koncentracyjnego, stalinowski oprawca - takie postaci mogłyby wymyślić podobną potworność, ale nawet w tym przypadku uważalibyśmy to za wyjątkowe barbarzyństwo. Jednocześnie w ramach religijnej indoktrynacji wpaja się małym dzieciom przekonanie, że powinny być wdzięczne rodzicom za to, że nie zostały zabite jako embriony (takiej wdzięczności doświadczył Jacek Hołówka). Po książce Bakera przekonałem się, że w zasadzie temat jest dla mnie zamknięty, choć znalazłem parę nowych dla siebie rewelacji. Pośród atrakcji przewidzianych za nieposłuszeństwo Bogu przewidziany jest kanibalizm, a dokładniej: Będziecie jedli ciało synów i córek waszych (Kpł. 26:29). Od razu chce się być lepszym człowiekiem, nieprawdaż. Jeśli wierzyć Izajaszowi, Bóg był stwórcą zła (Iz. 45:7; w Biblii Tysiąclecia jest „niedola”, nie „zło”, ale za to u Wujka „złość”). Zły to Bóg, co własne gniazdo kala.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz