Bennie Hart z Kentucky zażyczył sobie mieć tablicę rejestracyjną z napisem I'm God (a pod nim: One nation under God), ale urzędnicy stanowi się sprzeciwili. Ich upór kosztował urząd 150 tysięcy, które poszło na honorarium prawnika, który reprezentował Harta w sądzie. Przy okazji przypominam, że w Ostrowcu nie ma Pana Boga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz