Nie wiem po co ten tytuł

              

niedziela, 15 grudnia 2013

Ciastka i potwory czyli Monster Pies

Trzeba serca nie mieć, żeby się nie wzruszyć oglądając ten melodramat. Jak wiemy z biologii, u roślin serca nie uświadczysz, więc nie dziwmy się, że Kwiatek wzruszył się umiarkowanie. Film opowiada o Mike'u i Willu, licealistach, którzy zakochują się w sobie, a ich uczuciu zagrażają potwory. Nie zacne wilkołaki, ani poczciwe frankensteiny, ale takie bardziej niematerialne, przyczajone w mrocznej duszy jednego z kochanków. Twórcy filmu zapewne nie przeczytali w szkolnej czytance, że miłość zawsze zwycięża, bo tę rundę wygrywają monstra. Ale to Australijczycy, oni tam wszystko na głowie mają postawione. Szkolny homofob okaże skruchę, a w OST wystąpi Beethoven. Ten homofob zwłaszcza powinien być - obok dziobaka i kolczatki - zaliczony do cudów australijskiej fauny.

1 komentarz:

The Infamous Middle Finger The Infamous Middle Finger