Jeden z pomysłów fabularnych w tym filmie był chyba żywcem wzięty z Epoki lodowcowej 2, w której mamucica Ellie była przekonana, że jest oposem, bo się wśród oposów wychowała. Podobnie jest z Davidem, który ma żonę, ale wszyscy poza nim wiedzą, że jest gejem. Żyje sobie facet czterdzieści parę lat (powiedzmy, że nie więcej), a tu nagle taka niespodzianka. W jego sytuacji jest to poważna życiowa trudność, bo David jest liderem partii liberalnej, niedoszłym premierem, który po przegranych wyborach nie może się pozbierać. Wprawdzie akcja ma miejsce w Szwecji, tolerancja jest duża, tylko że wyborcom oraz dołom partyjnym trzeba by jakoś wytłumaczyć się z tego heteroseksualnego małżeństwa. Ale nie o tym jest ta historia, lecz o romansie Davida z Martinem, politykiem rządzących socjaldemokratów i jawnym gejem. Na drodze do szczęścia leżą kłody. Mniejsza z nich to ta, że David recytuje program wyborczy w trakcie pierwszego pocałunku z Martinem. Jeśli całujesz się prowadząc samochód, to nie poświęcasz pocałunkowi należytej uwagi - powiedział mądry człowiek, Albert Einstein.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz