środa, 16 grudnia 2015
Beata mówi bankowy!
Dzięki podatkowi bankowemu czeka nas El Dorado. To nic, że prawie na sto procent koszty poniosą klienci, a Węgry, które zrealizowały podobny pomysł, wycofały się z niego dość szybko, gdy skutkiem tego znacznie spadła liczba kredytów udzielanych przez banki. Poza tym władze kręcą też bicz na siebie, skoro podatek ma objąć także obligacje skupowane przez banki. Najlepsze jest jednak to, że z podatku mogą się wykręcić polskie oddziały banków zagranicznych przekazując obsługę kredytów do centrali (lub coś w tym stylu, mogłem pokręcić). Takiej opcji nie mają czysto polskie banki. Używając języka obecnej władzy mógłbym śmiało zasugerować, że planowany podatek jest wprowadzany na pasku obcych mocarstw przez zdrajców narodu polskiego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz