I wątłą słabość naszych ciałPotem było nieco dziwniej, nastąpiły herezje o bogom równorodzonej Maryi, która jest nazywana Boginią (!), a dalej chóry męskie, żeńskie, dziecięce i niebinarne śpiewnie zarzekały się, że „wieczna kobiecość nas pociąga hen”, co jest być może cytatem z Fausta Goethego, ale proszę w to zbyt ufnie nie wierzyć.
Pokrzep stałością mocy swej
piątek, 4 lipca 2025
VIII Symfonia Mahlera w ICE
Ze zdziwieniem stwierdziłem, że ten utwór powstał już w XX wieku. Mahler zawsze wydawał mi się bliższy Beethovenowi i Wagnerowi niż Szymanowskiemu i Pendereckiemu. Dzieło bywa zwane Symfonią Tysiąca, co ma odnosić się do liczby wykonawców. W wersji Filharmonii Krakowskiej była to Symfonia Niecałych Czterystu, ale nie szkodzi. Nie sądzę, że większa liczba śpiewaków miałaby istotny wpływ. Wykonanie tej symfonii to spory wysiłek, więc zapewne nie jest wystawiana zbyt często. W ramach kącika spirytystycznego zwrócę się do Mahlera z pytaniem: Gustawie, czemu nazwałeś oratorium symfonią? Przed ósmą skomponowałeś parę uznanych klasycznych symfonii, więc wiesz, jakie są terms and condition, by zaliczyć dzieło do tego gatunku. Nazywając swoje dzieło symfonią wytwarzasz lekki zamęt w stosowaniu pojęć. Jeśli struktura twojego dzieła nie pasuje również do oratorium, to zapewniam cię, że do symfonii nie pasuje bardziej. Ale w końcu to nieważne, jak się nazywa, byle było dobre. Czy było? Tak, jeśli - jak ja - uwielbia się chóralne dynamiczne śpiewy, nawet jeśli po zakończeniu nie jestem w stanie zanucić żadnego charakterystycznego urywka (a po X Symfonii Beethovena każdy by umiał). Uprzejme ze strony organizatorów, że wyświetlali śpiewany tekst w polskim przekładzie. Na podstawie zapamiętanych fragmentów ustaliłem, że w pierwszej części śpiewali Hymn do Ducha Świętego ze słowami:
Zamieszczam komentarz polityczn
Oto obrazek [źródło].
Oto jeden z komentarzy do obrazka.
Mam swoje powody, żeby uważać, że komentarz jest zabawny, ale to, że chodzi o Trzaskowskiego, nie jest jednym z nich.
Subskrybuj:
Posty (Atom)