Po latach medialnych sukcesów Mandaryna, czyli Marta Wiśniewska, rezygnuje ze śpiewania. Wcześniej co prawda śpiew zrezygnował z Mandaryny, ale widocznie z powodu znacznych kłopotów z odsłuchem nigdy to do niej nie dotarło.
Jedną sprytną wypowiedzią trafił [arcybiskup Michalik] na pierwsze strony gazet całego świata. Popularność przylgnęła do niego jak dziecko do księdza.
[Polityka 42/2013]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz