Czemu podpity Maciej „Gumowe Ucho” Wąsik (żonaty i dzieciaty) ślini się i obmacuje z Marcinem Rudnickim, bratem Jakuba R., któren umoczon jest w aferze reprywatyzacyjnej, a urzędnikiem został z nadania „P”i„S”-u? Czy „P”i„S”-owska spółka Srebrna, która ma w posiadaniu przydzielony po komunie budynek byłej gazety, a która zatrudnia we władzach sekretarkę Prezesa Polski oraz jego kierowcę, nie jest w istocie przykładem nomenklatury uwłaszczonej na postpeerelowskim mieniu? Czy kobieta z broszką nie mogłaby częściej i regularniej mówić, że „nagrody im się należały” (zaimek „mi” też pasuje jak ulał), żeby elektorat mógł sobie dobrze tę myśl przyswoić i dokonać stosownych przemyśleń? Czemu nagle muszę się zgodzić z posłanką Pawłowiczówną, która wyśmiewa pomysł budowy we Francji za publiczny grosz żaglowca, który z Kusznierewiczem przy sterze ku chwale Polski opłynie glob? Czemu ekspertem prokuratury polskiej w sprawie „zamachu” smoleńskiego jest Theodore Postol, znany i ceniony publicysta propagandowej Russia Today? Czemu Kaja Godek ma mnie za kretyna, kiedy mówi, że jej antyaborcyjna działalność zagraża ciepłej posadce w spółce państwowej, skoro jest wręcz przeciwnie? Czemu ma mnie cieszyć weto prezydenta w sprawie głupkowatej ustawy o degeneralizacji Jaruzelskiego, skoro to wszystko świadczy o uwiądzie organów państwa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz