Amalgamat gtm z PSF, czyli więcej pytań niż odpowiedzi. Tytułu polskiego ta produkcja nie ma, więc ja zaproponowałbym ,,Ćmiłoś''. Mężczyźni trzymający się publicznie za łapki lub obejmujący się czule to nierzadki w Indiach widok, ale homoseksualizm jest tabu. Uchodzi, jeśli jest udawany, nawet w Bollywood (To właśnie przyjaźń). Postawmy teraz parę pytań. Co naprawdę łączy Sahila, menedżera piosenkarzy z Bombaju, z japiszonem Jaiem, który przyjechał ze Stanów na weekend? Nie wygląda na to, że byli kiedyś parą, ale czy na pewno? Dlaczego Sahil jest tak przywiązany do Jaia, choć ma bardzo dobry powód, aby go znienawidzić? Czemu Alex, facet Sahila, godzi się bezproblemowo na wspólny weekendowy wyjazd Sahila i Jaia? Kim do cholery jest ów Junior, z którym Alex przychodzi na obiad z Sahilem i Jaiem? Czy słuszny jest domysł, że tematem filmu jest toksyczna, niespełniona miłość? Nie zaryzykowałbym stanowczej odpowiedzi na żadne z tych pytań. Mimo to film robi dobre wrażenie, bo sztampy nie sposób mu zarzucić, i choć jest wiele znaków zapytania, bohaterowie wyglądają i zachowują się jak ludzie, a nie kartonowe postaci skrojone na potrzeby scenariusza. Nieco lukrowane zakończenie przykrywa smutna wiadomość o śmierci aktora grającego Sahila, który z talentem obdarzył tę postać rysem sarkazmu, szczęśliwie nie popadając w przesadę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz